Nie ulega wątpliwości, że Czarne Koszule są faworytem tego spotkania. Wskazuje na to chociażby pozycja w tabeli ekstraklasy – odpowiednio siódma naszych koszykarek i jedenasta (ostatnia) rywalek – oraz dotychczasowe wyniki. Polonia wygrała już dziewięć z 19 ligowych meczów, a MKS Pruszków zaledwie dwa spotkania. Jednak pojedynki derbowe mają wyjątkową dynamikę i rządzą się swoimi prawami. Z tego względu wyniku nie należy uważać za przesądzony. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że w barwach klubu z Pruszkowa grają Pola Dmochewicz i świętująca w dniu meczu urodziny Sonia Frojdenfal, które jeszcze niedawno reprezentowały Czarne Koszule. Z kolei Polonistki Klaudia Sosnowska i Marta Mistygacz grały w przeszłości w barwach Lidera Pruszków, którego ligowe losy przeplatają się z MKS-em.
Sonia Frojdenfal (MKS Pruszków, nr 8) – była koszykarka SKK Polonia Warszawa w dniu meczu świętować będzie urodziny; fot. Krawczyk.photo
Jeśli Polonia wygra najbliższe spotkanie, wówczas zajmie siódme miejsce po rundzie zasadniczej EWBL i w ćwierćfinałach play-off nasze koszykarki czekać będzie wyjazd do mistrzyń Polski z Polkowic. Przegrana (przy równoczesnym wysoce prawdopodobnym zwycięstwie Ślęzy Wrocław w Bydgoszczy) oznacza pojedynek ćwierćfinałowy z liderem tabeli – Polską Strefą Inwestycji Enea Gorzów Wlkp. Obaj potencjalni przeciwnicy są niemal równie trudni, ale już ewentualna wygrana w Pruszkowie pozwoli na wyrównanie zeszłorocznego dorobku ligowego – 10 zwycięstw przy 10 przegranych i siódme miejsce w ostatecznym rozrachunku.
Zespół MKS Pruszków dopiero w ubiegłym roku awansował do ekstraklasy. Zdecydował się przystąpić do rozgrywek w wyłącznie polskim składzie, którego trzon stanowiły zawodniczki, które wywalczyły awans na najwyższy szczebel rozgrywek. W związku z tym zdecydowana większość komentatorów skazywała zespół z Pruszkowa na ostatnie miejsce w tabeli EBLK i wróżyła mu co najwyżej nieliczne, pojedyncze zwycięstwa, podobnie jak to miało miejsce w ubiegłych latach w przypadku zespołu GTK Gdynia. Być może ta przepowiednia by się sprawdziła, gdyby nie niespodziewane kłopoty finansowe i związane z nimi radykalne odmłodzenie składu Polskich Przetworów Basket 25 Bydgoszcz oraz rozwiązanie kontraktów z zagranicznymi koszykarkami.
W tej chwili drużyny z Pruszkowa i Bydgoszczy mają na koncie po dwa zwycięstwa, ale MKS Pruszków jest w lepszej sytuacji, bo ma korzystniejszy bilans punktowy bezpośrednich spotkań. Zespół naszych najbliższych rywalek rozpoczął rozgrywki od bolesnej serii 11 porażek. Z tego tylko w dwóch spotkaniach – z Basketem 25 Bydgoszcz (85:80) i Energą Krajowa Grupa Spożywcza Toruń (81:89) – nawiązał w miarę równą walkę, przegrywając odpowiednio pięcioma i ośmioma punktami. Dopiero dwunasty mecz przyniósł niespodziankę – wygraną 82:69 z osłabionym brakiem swojej liderki Jessiki January MB Zagłębiem Sosnowiec. Trzy kolejki później przyszło drugie zwycięstwo – z grającą już uszczuplonym składem drużyną z Bydgoszczy (86:75). Ostatnio jednak pruszkowianki zaliczyły znów bolesną serię czterech kolejnych ligowych przegranych, każdą z nich różnicą ponad 20 punktów.
Pierwszy mecz Polonii z MKS-em Pruszków, rozegrany 17 grudnia 2022 roku w hali w Wilanowie, zakończył się dość wyraźnym zwycięstwem Czarnych Koszul (79:65), choć przez większą część czasu gry był stosunkowo wyrównany. Wprawdzie pruszkowianki nie prowadziły ani przez moment, ale przewaga gospodyń nie była zbyt wielka. Jeszcze na początku trzeciej kwarty przez moment na tablicy widniał wynik remisowy (39:39), a w 26. minucie gry różnica wynosiła tylko dwa punkty (50:48). Z kolei na pięć minut przed końcową syreną przewaga Polonii była największa, bo wynosiła 22 oczka (73:51). Potem Czarne Koszule nie forsowały już tak mocno tempa gry i różnica zmniejszyła się do 14 punktów.
W drużynie Polonii gwiazdą tego meczu była Jessica Jackson – zdobyła 21 punktów, do których dołożyła 8 zbiórek. Bardzo dobrze zagrała też Andreona Keys, która zanotowała double-double (11 punktów i 11 zbiórek, na dodatek jeszcze 7 asyst, niewiele zatem zabrakło do triple-double). Dwucyfrowe liczby punktów miały na koncie też Martyna Leszczyńska (14, a do tego 11 zbiórek) i Anna Pawłowska (również 14 pkt). W składzie Polonii zabrakło kontuzjowanej Angeliki Vintsilaiou.
W drużynie MKS-u Pruszków najlepiej wypadła… nasza była koszykarka Pola Dmochewicz (15 punktów i 9 zbiórek). Jest pewną niepisaną tradycją, że byli zawodnicy i zawodniczki Polonii bardzo dobrze grają w nowych barwach w spotkaniach przeciwko zespołowi Czarnych Koszul. Dobrze zaprezentowały się też Julia Berezowska (20 pkt) oraz Magdalena Parysek-Bochniak (14 pkt).
Trzon składu drużyny z Pruszkowa stanowi 10 zawodniczek, pozostałe dwie odgrywają bardziej epizodyczne role. Pierwszą piątkę tworzą najczęściej:
Magdalena Parysek-Bochniak (MKS Pruszków, nr 13) – najlepiej punktująca Polka w EBLK; fot. Krawczyk.photo
Pozostałe zawodniczki przeważnie pełnią funkcję rezerwowych, choć sporadycznie zdarza im się pojawiać w pierwszym składzie wytypowanym przez trenera Bartłomieja Przelazłego:
Zdjęcie w tle – fot. Krawczyk.photo
Głównym Partnerem Klubu SKK Polonia Warszawa podczas krajowych i europejskich rozgrywek jest m.st. Warszawa,
które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa