Wygrana Polonii Warszawa z Katarzynkami w meczu „o cztery punkty”

10 miesięcy temu | 29.12.2023, 17:41
Wygrana Polonii Warszawa z Katarzynkami w meczu „o cztery punkty”

Kibice Polonii Warszawa, którzy przybyli w poświąteczną środę do hali w Wilanowie doczekali się trzeciego zwycięstwa swojej drużyny. Czarne Koszule pokonały – już po raz drugi w tym sezonie – drużynę Energi Polski Cukier Toruń. Tym razem wynik 86:73 pokazuje wyraźniejszą przewagę Polonii niż podczas meczu w Toruniu, choć dopiero bardzo udana druga kwarta pozwoliła gospodyniom uzyskać kontrolę nad przebiegiem tego spotkania. Mecz był zacięty przez pierwszych 16 minut, od tego momentu zaznaczyła się przewaga Polonii, która prowadziła nawet różnicą 20 punktów.

Powrót Klaudii Sosnowskiej

Do składu Polonii Warszawa powróciła Klaudia Sosnowska, którą trener Jérôme Fournier delegował na parkiet już w wyjściowej piątce.

Klaudia Sosnowska (z piłką) rozegrała swój pierwszy mecz w tym sezonie
w ekstraklasie po powrocie do SKK Polonia Warszawa; fot. Krawczyk.photo

Francuski szkoleniowiec tak anonsował „come back” reprezentantki Polski w koszykówce 3x3:

„Klaudia wnosi do naszego składu bardzo miłą osobowość, świetną znajomość zawodniczek Polonii i klubu jako takiego oraz doświadczenie gry w ekstraklasie. Ponadto jej osoba wzbogaca nasz zespół swoją boiskową inteligencją, połączoną z pozytywnym duchem walki.”

Trudne początki

Już pierwsza połowa spotkania Polonii z Katarzynkami potwierdziła te słowa, choć kwarta otwierająca potyczkę w Warszawie nie potoczyła się do końca po myśli naszego zespołu. W poprzednich meczach pierwsze odsłony były stosunkowo najlepszymi częściami gry w wykonaniu koszykarek Polonii Warszawa. Tym razem było odwrotnie – pierwsze 10 minut meczu było najmniej udanym fragmentem spotkania dla Czarnych Koszul.

Zaczęło się od udanej akcji w wykonaniu Aishy Strong, której towarzyszył faul naszych koszykarek i drużyna gości prowadziła po pierwszej minucie gry 3:0. Polonistki ogólnie słabo radziły sobie z obroną w sytuacjach „jeden na jeden”, co sprawiło, że w pierwszej odsłonie meczu widzowie w Warszawie oglądali aż cztery akcje 2+1 w wykonaniu torunianek. Szczęśliwie dla Polonii – pomimo, że Katarzynki najlepiej w całej lidze egzekwują rzuty wolne, tym razem było inaczej. W pierwszych 10 minutach torunianki nie wykorzystały połowy z ośmiu wykonywanych rzutów wolnych, a w przekroju całego meczu ich skuteczność w tym elemencie wyniosła tylko 65%.

Polonistki starały się walczyć, ale miały problem ze skutecznymi akcjami i już po czterech minutach Katarzynki prowadziły 7 punktami (12:5). Po kolejnych dwóch przewaga torunianek sięgnęła już 9 punktów (16:7) i mogło się wydawać, że rywalki zdołają z nawiązką zrewanżować się Polonistkom za porażkę w Toruniu w pierwszej rundzie. Na szczęście okazało się, że było to najwyższe prowadzenie drużyny gości w całym meczu. Koszykarki Polonii nie poddawały się i po serii 6 punktów (4 pkt autorstwa Martyny Leszczyńskiej i 2 pkt Anny Pawłowskiej) po niespełna dziewięciu minutach gry doszły rywalki na różnicę jednego punktu (17:18). Ale chwilę potem dwukrotnie celnie za 3 punkty rzuciła Keishana Washington i strata naszego zespołu zrobiła się znów znacznie większa. Celny rzut Anny Pawłowskiej tuż przed końcem tej partii sprawił, że Polonia przed drugą odsłoną miała 5 punktów straty do odrobienia względem rywalek (19:24).

Przebudzenie w drugiej kwarcie

Drugie dziesięć minut rozpoczęło się znakomicie dla Czarnych Koszul. Już po dwóch minutach Polonia wyszła na pierwsze w tym meczu prowadzenie (25:24). Początek kwarty przyniósł 9 kolejnych punktów dla Polonii, a uwzględniając końcówkę pierwszej części meczu, seria punktowa wyniosła 11:0. Wszystko więc wyglądało świetnie z punktu widzenia stołecznych kibiców, ale wtedy nastąpiła mobilizacja w szeregach rywalek. Torunianki nie złożyły broni i po 14 minutach gry wyszły ponownie na prowadzenie 32:30. Była to już jednak ich ostatnia przewaga w tym meczu. Do końca pierwszej połowy Polonistki zdobyły jeszcze 17 punktów, a drużyna gości odpowiedziała tylko czterema. Tym samym do przerwy na tablicy widniał wynik 47:36 dla gospodyń.

Statystyki po pierwszych 20 minutach

Jedyny element, w którym Energa Polski Cukier Toruń dominowała w pierwszej połowie, to rzuty z dystansu. Koszykarki gości trzykrotnie trafiły za 3 punkty ze skutecznością 30%, podczas gdy Polonistkom ta sztuka udała się tylko raz, przy 9 wykonanych próbach. W większości innych elementów statystyk zespołowych dominowały Czarne Koszule. W szczególności notowały co najmniej niezłą skuteczność rzutów wolnych i za 2 punkty: odpowiednio 80% i 64% przy 64% i 47% w wykonaniu gości. Gospodynie dominowały także pod tablicami (23:14 w zbiórkach), miały znacznie więcej asyst (16:6) i mniej strat (4:7).

Trener Jérôme Fournier jak zwykle intensywnie rotował składem. W pierwszej połowie na parkiecie pojawiło się 10 zawodniczek Polonii (aż 9 już w pierwszej kwarcie!), spośród których 7 zdobywało punkty. Skutecznością wyróżniły się Zada Williams (11 pkt, w tym 9 w drugiej kwarcie) i Anna Pawłowska (8 pkt), która w tym fragmencie meczu ani na chwilę nie zeszła z parkietu. Z kolei Kayla Wells zdobyła 7 punktów, ale już przed przerwą zanotowała 5 asyst. Warto podkreślić dobrą grę rozgrywającej pierwszy mecz w tym sezonie ligowym Klaudii Sosnowskiej (6 pkt), która wprowadziła sporo urozmaicenia w ataku i widać było, że znakomicie rozumie się z koszykarkami, z którymi grała w Polonii w poprzednich sezonach (przede wszystkim z Anną Pawłowską i Martyną Leszczyńską).

W drużynie gości w pierwszej połowie zagrało tylko siedem zawodniczek. Najlepiej ustawione celowniki przed przerwą miały Keishana Washington (10 pkt) i Angelika Stankiewicz (9 pkt).

Budowanie przewagi po przerwie

Trzecia odsłona to okres powolnego budowania przewagi Polonii. Po 90 sekundach osiągnęła ona już 13 pkt, po pięciu minutach 16, a na koniec tej części meczu 17 oczek (66:49). Jednak skuteczność obu drużyn była w tym okresie gry znacznie słabsza, zwłaszcza w pierwszych minutach kwarty, zakończonej ostatecznie wygraną Polonii 19:13. Zawodniczkom obu zespołów zdarzały się nieudane rzuty z bardzo dogodnych pozycji. Dość powiedzieć, że przez pierwszych sześć minut kwarty Polonistki zdobyły tylko 8, a ich przeciwniczki 4 punkty. Bardziej „punktodajna” była dopiero końcówka kwarty, wygrana przez Czarne Koszule 11:9.

Kontrola wyniku mimo przeciwności

Ostatnie 10 minut meczu to pilnowanie przewagi przez drużynę gospodyń. Czwartą kwartę ostatecznie wygrały torunianki 24:20, ale pozwoliło to tylko nieznacznie zmniejszyć rozmiary ich porażki. Najpierw jednak, po niespełna trzech minutach kwarty i po celnych rzutach wolnych w wykonaniu Klaudii Sosnowskiej, przewaga Czarnych Koszul urosła do najwyższej w tym meczu – 20 punktów (74:54). Trzeba jednak oddać toruniankom, że do samego końca próbowały zniwelować przewagę Polonii. W ostatniej odsłonie Katarzynki starały się nękać Polonię rzutami z dystansu – po jednej celnej „trójce” zanotowały Jowita Ossowska, Angelika Stankiewicz i Asia Strong, zaś udanymi akcjami pod koszem popisały się m.in. Keishana Washington (7 pkt w tej kwarcie) oraz Zuzanna Krupa (4 pkt w czwartej odsłonie).

W drużynie Polonii dość szybko zaznaczył się problem z faulami. Zada Williams, Kayla Wells i Klaudia Sosnowska już po trzeciej kwarcie miały na koncie po 4 przewinienia i każde kolejne groziło przymusowym zejściem z boiska. W ogólności sędziowie odgwizdali koszykarkom Polonii bardzo znaczną liczbę przewinień (w sumie 26 w całym meczu, przy 20 faulach torunianek). Martyna Leszczyńska po trzech kwartach miała na koncie dwa faule, ale aż trzy kolejne przytrafiły się jej w ostatniej części spotkania i ostatecznie to ona musiała opuścić parkiet na trzy i pół minuty przed końcem meczu. To wszystko nie przeszkodziło jednak w ostatecznym zwycięstwie drużyny z Warszawy 84:73.

Rekordowe osiągnięcia

Aż sześć zawodniczek SKK Polonia Warszawa zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Najskuteczniejsze były Anna Pawłowska (16 pkt, 4 asysty) i Marta Masłowska (14 pkt, 2x3pkt). Klaudia Sosnowska w swoim powrocie zanotowała double-double, dzięki 10 punktom i 10 zbiórkom. Warto jednak odnotować, że dzięki 11 pkt – rzuconym zarówno przez Martynę Leszczyńską, jak i Weronikę Preihs – aż pięć polskich koszykarek zanotowało dwucyfrową zdobycz punktową, co jest pierwszym takim wynikiem w bieżącym sezonie Orlen Basket Ligi Kobiet (OBLK).

Marta Masłowska (z piłką) – jedna z pięciu polskich koszykarek w zespole Polonii Warszawa z dwucyfrowym dorobkiem punktowym w meczu
z Katarzynkami; fot. Krawczyk.photo

Ośmioma zbiórkami i 3 przechwytami (oraz 13 pkt) wyróżniła się też Zada Williams, a 6 asystami i 9 pkt druga polonijna Amerykanka Kayla Wells. Dodajmy, że aż cztery zawodniczki Polonii zanotowały najwyższą jak dotychczas w tym sezonie łączną ocenę eval. Były to: Martyna Leszczyńska (MVP w szeregach Czarnych Koszul wraz z Zadą Williams), Marta Masłowska, Weronika Preihs i... Klaudia Sosnowska, której pierwszy mecz przyniósł tym samym najwyższą jak dotąd ocenę.

W drużynie z Torunia wyróżniły się przede wszystkim Kanadyjka Keishana Washington (18 pkt, 5 asyst przez pełne 40 minut gry) oraz Angelika Stankiewicz (18 pkt, 3x3 pkt). Double-double za sprawą 12 pkt i 10 zbiórek zanotowała kongijska środkowa Katarzynek, La Mama Kapinga Maweja.

Koszykarki Polonii Warszawa osiągnęły bardzo dobrą skuteczność rzutów za 2 pkt (63%) oraz na linii rzutów wolnych (82%). Dominowały także w zbiórkach (46:25) oraz asystach (23:13). Ustanowiły też rekord sezonu w liczbie zebranych piłek (46) oraz trafionych rzutów za 2 pkt (27 trafień). Natomiast najgorsza w tym sezonie była ich skuteczność zza linii 6,75 m (zaledwie 15%, 3 celne z 15 prób), podczas gdy torunianki zaprezentowały się bardzo solidnie w tym elemencie (7/21 prób, czyli 33% skuteczności).

Marsz w górę tabeli

Dzięki zwycięstwu nad Katarzynkami koszykarki SKK Polonia Warszawa opuściły przedostanie miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi Kobiet (OBLK) i zrównały się bilansem meczowym z toruniankami (3 zwycięstwa, 8 przegranych). Wygrana zespołu ze stolicy w meczu „o cztery punkty” zwiększa szanse warszawianek na włączenie się w walkę o fazę play-off, choć runda rewanżowa dopiero się zaczęła, zatem wiele jeszcze może się zmienić w układzie sił ekstraklasowej tabeli.

Czasu na świętowanie zwycięstwa jest jednak bardzo mało. Już w sobotę 30 stycznia 2023 r. koszykarki Polonii Warszawa czeka niezwykle trudny wyjazd do liderującego w tabeli ekstraklasy zespołu KGHM BC Polkowice. A zaraz po nowym roku – 3 stycznia 2024 r. o godz. 19:00 – Czarne Koszule w hali w Wilanowie podejmować będą VBW Arkę Gdynia. O zwycięstwo w którymś z tych meczów będzie bardzo trudno, ale kibice z Warszawy liczą na grę, która będzie potwierdzeniem rosnącej formy Polonistek.

27.12.2023

SKK Polonia Warszawa – Energa Polski Cukier Toruń 86:73 (19:24, 28:12, 19:13, 20:24)

SKK Polonia: Anna Pawłowska 16 (1x3 pkt, 4 asysty), Marta Masłowska 14 (2x3 pkt), Zada Williams 13 (8 zbiórek, 3 przechwyty), Martyna Leszczyńska 11 (9 zbiórek), Weronika Preihs 11 (1x3 pkt), Klaudia Sosnowska 10 (10 zbiórek, 4 asysty), Kayla Wells 9 (1x3 pkt, 6 asyst), Zuzanna Sklepowicz 2, Nicola Batura 0, Julia Berezowska 0, Hanna Crymble 0

Energa Toruń: Keishana Washington 18 (2x3 pkt, 5 asyst), Angelika Stankiewicz 18 (3x3 pkt), La Mama Kapinga Maweja 12 (1x3 pkt, 10 zbiórek), Asia Strong 10 (1x3 pkt), Jowita Ossowska 7 (1x3 pkt, 3 asysty), Zuzanna Krupa 6, Wiktoria Sobiech 2 (3 asysty), Olena Boiko 0, Oliwia Trzymkowska 0.

---------------------------------------------------------------------------

Pomeczowe wypowiedzi:

Elmedin Omanić (trener Energi Polski Cukier Toruń)

Po pierwsze chcę pogratulować wygranej zespołowi z Warszawy. Zagrały wspaniały mecz, dziewczyny chciały wygrać, widać charakter w tej drużynie. Choć miały dotąd tylko dwa zwycięstwa, to w każdym meczu walczą. Z meczu na mecz także my pokazujemy nasz charakter. I myślę, że nawet jeśli gralibyśmy z drużyną pierwszoligową, to wiedziałaby jak grać, żeby z nami wygrać. Myślę, że nawet Pruszków, który jest drużyną ze skromnym budżetem i z jedną zawodniczką zagraniczną, tylko czeka, aż przyjedziemy, żeby zagrać tak jak dzisiaj Polonia. I może się zdarzyć, że przegramy w Pruszkowie czy w Bydgoszczy. Widać dziś było też, jaka jest jakość ławki drużyny z Warszawy i naszej, jakie są młode zawodniczki nasze i ich. Zatrzymujemy najlepsze zawodniczki, a potem Masłowska rzuca nam 14 punktów. Szkoda gadać... Gratulacje, próbujemy coś robić.

Oliwia Trzymkowska (zawodniczka Energi Polski Cukier Toruń)

Po całkiem dobrej pierwszej kwarcie w dalszej części meczu zawiodła nasza skuteczność... Chyba nie ma co więcej dodać. Gratulacje dla drużyny z Warszawy za bardzo dobre spotkanie.

Jérôme Fournier (trener SKK Polonia Warszawa):

Przy okazji ostatnich kilku meczów zaczynałem od gratulacji dla przeciwników, jako zwycięzców. Tym razem to my wygraliśmy, więc gratulacje dla naszej drużyny. Jestem z niej dumny, bo zagrała naprawdę dobry mecz – kontrolowała tempo gry, obronę. Wiele zawodniczek zdobywało dzisiaj punkty, to ważne z perspektywy budowania pewności siebie. Jestem dumny, choćby z Marty Masłowskiej, która rozegrała udane spotkanie. Jestem szczęśliwy, to był bardzo dobry dzień! Musimy dalej trenować, aby to powtórzyć.

[Na pytanie o ocenę powrotu Klaudii Sosnowskiej]:
Cieszę się z tego, że pracuję z Klaudią Sosnowską. Według mnie wniosła dużo pozytywów do zespołu – tak na parkiecie, jak i poza nim. Jest bardzo inteligentna i dodaje do naszej gry właśnie boiskowy spryt.

Marta Masłowska (zawodniczka SKK Polonia Warszawa):

Bardzo się cieszę z wygranego meczu. To ważne, że zaczynamy nową rundę od zwycięstwa. Wykorzystałyśmy wszystkie nasze przewagi, rozegrałyśmy super mecz. Była energia i widać było, że drużyna jest razem. Jestem dumna z dziewczyn, każda dała z siebie 100%.

Co do Klaudii Sosnowskiej – jest zawodniczką z dużym doświadczeniem, "widzi" boisko i super się z nią gra. Ma duża wiedzę, wykorzystuje ją i bardzo nam pomaga.

Fot. Krawczyk.photo


Głównym Partnerem Klubu SKK Polonia Warszawa podczas krajowych i europejskich rozgrywek jest m.st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

GŁÓWNY PARTNER
SPONSORZY / PARTNERZY GENERALNI
SPONSORZY / PARTNERZY SEKCJI
PARTNER TRENINGOWY KOSZYKÓWKI POLONII WARSZAWA
PARTNER MEDYCZNY
PATRONI KOSZYKÓWKI POLONII WARSZAWA
PARTNERZY WSPIERAJĄCY
SPONSORZY / PARTNERZY ROZGRYWEK
6398400