Wyrównana pierwsza kwarta dawała nadzieję na pierwsze od czasu powrotu do ekstraklasy wyjazdowe zwycięstwo koszykarek SKK Polonia Warszawa z VBW Arką Gdynia. Jednak kolejne części meczu boleśnie zweryfikowały te oczekiwania. Pogoń zespołu SKK Polonia Warszawa w ostatnich 10 minutach nie mogła już odwrócić losów spotkania, które zakończyło się wygraną gospodyń 68:59. Na drugie zwycięstwo ligowe Czarnych Koszul w tym sezonie Orlen Basket Ligi Kobiet (OBLK) wypada więc jeszcze poczekać.
Trener Jérôme Fournier tym razem delegował na parkiet inną pierwszą piątkę niż w poprzednich dwóch meczach. Po trzech kolejkach „etatowe” miejsce w wyjściowym składzie mają jak na razie Anna Pawłowska, Kayla Wells i Zada Williams, natomiast w Gdyni pierwszy raz od początku spotkania zagrały Alicja Janczak (jako Polka do lat 23) oraz Julia Berezowska. Ponadto w meczu w Trójmieście po raz pierwszy w tym sezonie w barwach Polonii wystąpiła Martyna Leszczyńska, która wcześniej zmagała się z problemami zdrowotnymi.
Nie ulega wątpliwości, że zawodniczki VBW Arki Gdynia były zdecydowanymi faworytkami tego spotkania. Warszawskie koszykarki zaczęły jednak mecz bez kompleksów i po dwóch celnych rzutach wolnych Kayli Wells objęły prowadzenie. Pierwsze 10 minut było bardzo zacięte, a prowadzenie zmieniało się aż siedem razy. To jednak zespół Polonii był częściej na czele, utrzymując korzystny dla siebie wynik przez prawie sześć minut. Najokazalsza przewaga naszej drużyny miała miejsce w ósmej minucie, kiedy to kolejno dwa celne rzuty (w tym jeden za 3 punkty) Kayli Wells, a potem trafienie Ani Pawłowskiej doprowadziły do zmiany wyniku z 11:12 na 18:12 na korzyść zespołu z Warszawy. W tej części meczu w drużynie Polonii zdecydowanie wyróżniały się obie wspomniane przed chwilą zawodniczki. Anna Pawłowska zdobyła 9 pkt, a Kayla Wells 8 oczek.
Niestety wspomniane sześciopunktowe prowadzenie naszej drużyny nie utrzymało się długo. Od wyniku 18:12 dla Polonii nastąpiła „czarna seria” naszego zespołu 1:15. Na koniec pierwszej części spotkania utrzymywał się jeszcze wynik remisowy (19:19). Ale w czwartej minucie drugiej kwarty na tablicy pojawił się wynik 27:19 dla VBW Arki Gdynia. Czarne Koszule nie mogły sobie dać rady z bardzo agresywną obroną gospodyń i pierwsze punkty w drugich 10 minutach gry zdobyły dopiero w połowie kwarty, dzięki celnemu rzutowi Weroniki Preihs. Jednak zaraz potem gospodynie dwukrotnie trafiły zza łuku (Rennia Davis i Kamila Podgórna), a w szesnastej minucie meczu ich przewaga sięgnęła już 14 punktów (35:21), by na koniec pierwszej połowy wzrosnąć do 15 oczek (44:29).
W drugiej kwarcie Polonia zdobyła zaledwie 10 punktów, a celnie trafiały do kosza tylko dwie zawodniczki: Weronika Preihs (8 punktów) i Zada Williams (2 punkty). Poza wspomnianą już mocną obroną na tak wysokie prowadzenie Arki miała wpływ dominacja pod tablicami. O ile w pierwszej kwarcie nasz zespół radził sobie w tym elemencie całkiem dobrze (remis 9:9 w zbiórkach), to w drugich 10 minutach zdecydowanie przeważały gospodynie (10:5). Uderzająca była też różnica w liczbie strat – 9 po stronie Czarnych Koszul, przy tylko 2 stratach gdynianek. Kłopoty naszej drużyny z powstrzymaniem VBW Arki odzwierciedliły się w bardzo licznych rzutach wolnych podyktowanych na korzyść gospodyń. W pierwszej połowie zawodniczki Arki stawały na linii rzutów wolnych aż 16 razy, przy zaledwie 5 próbach Polonistek. Dysproporcja ta utrzymała się zresztą do końca meczu: 30 rzutów wolnych gospodyń i tylko 9 na koncie drużyny Polonii.
W pierwszej połowie wyróżniły się przede wszystkim dwie zagraniczne koszykarki Arki: Amerykanka Rennia Davis (17 punktów i 7 zbiórek) oraz Litwinka Laura Miškinienė (12 punktów). W zespole Polonii najskuteczniejsza była Anna Pawłowska, która do 9 punktów (wszystkie w pierwszej kwarcie) dołożyła jeszcze 3 asysty.
Kibice Polonii – reprezentowani zresztą także w licznej i gromko dopingującej grupie w Gdyni – którzy liczyli na przełom w grze swojej drużyny po przerwie musieli być zawiedzeni. Niemoc strzelecka trwała tym razem jeszcze dłużej, bo prawie siedem minut. W końcówce pierwszej oraz na początku drugiej połowy VBW Arka Gdynia zanotowała swoją najdłuższą serię punktową 16:0, doprowadzając wynik meczu do stanu 56:29. Zawodniczkom SKK Polonia nie można odmówić ambicji, ale grały w tym okresie coraz bardziej nerwowo i zdarzało im się sporo prostych i niewymuszonych błędów. Dość wspomnieć, że na początku trzeciej kwarty przy okazji szybkiego kontrataku miały przewagę trzech zawodniczek na jedną broniącą, a mimo to nie zdołały umieścić piłki w koszu. Dopiero w 27. minucie spotkania tę niemoc strzelecką przełamała, wracająca po przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi, Martyna Leszczyńska, trafiając jeden z dwóch rzutów wolnych. W tej części meczu Polonistki zdobyły tylko osiem oczek (przegrana w tej odsłonie 8:16) i na koniec trzeciej kwarty przewaga VBW Arki wynosiła już 23 punkty (60:37).
Czarne Koszule nie zamierzały jednak składać broni i ostatnie 10 minut meczu rozpoczęło się od punktów Martyny Leszczyńskiej i Kayli Wells. Trzeba jednak przyznać, że w ostatniej części meczu trener gdynianek Philip Mestdagh dał odpocząć swoim czołowym zawodniczkom, wpuszczając na parkiet koszykarki nie mieszczące się zazwyczaj w pierwszej piątce. Ponadto przez ok. 2,5 minuty gry w tej kwarcie w barwach Arki pojawiły się wyłącznie Polki poniżej 23. roku życia. Polonistki radziły sobie coraz lepiej, zmniejszając na około półtorej minuty przed końcową syreną rozmiary prowadzenia gospodyń z 23 do zaledwie 9 punktów (66:57) po trafieniu Anny Pawłowskiej. W tym momencie belgijski trener VBW Arki poprosił o czas i poczuł się zmuszony do ponownego posłania na parkiet najmocniejszego składu. Na dobry wynik ostatniej kwarty duży wpływ miała też lepsza gra koszykarek Czarnych Koszul pod tablicą. O ile w trzeciej kwarcie Arka wygrała w tym elemencie aż 17:8, to w ostatnich 10 minutach sytuacja odwróciła się – Polonia zanotowała 15, a zespół z Gdyni tylko 8 zbiórek.
Anna Pawłowska(SKK Polonia
Warszawa, z piłką)
MVP w zespole Czarnych Koszul; fot. Krawczyk.photo
Warto też podkreślić, że w ostatniej odsłonie spotkania trzykrotnie celnymi „trójkami” popisała się Julia Berezowska. W poprzednich dwóch spotkaniach ligowych zdobyła zaledwie jeden punkt, rzuty nie wychodziły jej także w pierwszej połowie spotkania w Gdyni. Mamy nadzieję, że ta udana końcówka meczu będzie przełamaniem, po którym skuteczność naszej rzucającej wzrośnie do poziomu, do którego przyzwyczaiła w swoich poprzednich sezonach w ekstraklasie.
Indywidualne laurki
W zespole VBW Arki Gdynia niewątpliwą gwiazdą była Rennia Davis, która w trakcie nieco ponad 26 minut na parkiecie zdobyła 23 punkty i zanotowała 10 zbiórek. Do dorobku gdynianek 14 punktów dołożyła Laura Miškinienė, a liczbą zbiórek (8) wyróżniła się też Kamila Borkowska. Wśród Polonistek na pochwałę zasługuje przede wszystkim postawa Anny Pawłowskiej: 20 punktów przy blisko 70% skuteczności rzutów z gry 5 asyst i 3 zbiórki dały jej eval 19 i przyniosły pierwszy (!) od awansu do ekstraklasy tytuł MVP w naszym zespole. Drugą zawodniczką Polonii z dwucyfrową zdobyczą punktową była Kayla Wells (10 pkt), a niezłe statystyki zanotowała także Nicola Batura: wprawdzie tylko 2 pkt, ale także 5 zbiórek i 3 asysty i 1 blok.
Wsparcie dla Mikayli Cowling
Przed meczem w Gdyni dotarła do nas wstrząsająca wiadomość, że brutalnie pobita została środkowa VBW Arki Gdynia, Mikayla Cowling. Sprawca został już schwytany. Jako społeczność koszykówki Polonii Warszawa jesteśmy myślami z Mikaylą i przesyłamy Amerykance wyrazy najszczerszej otuchy i wsparcia. Zgadzamy się zarazem ze słowami, które wypowiedział prezydent Gdyni Wojciech Szczurek:
"Przemoc i agresja są nieakceptowalne i trzeba się im sprzeciwiać"
Koszykarki VBW Arki Gdynia przed meczem z Polonią wyszły na parkiet w koszulkach z napisem: „Mikayla jesteśmy z Tobą”, w geście solidarności z poszkodowaną koleżanką z drużyny.
Ambitna gra do końca i niezła skuteczność w ostatniej kwarcie meczu w Gdyni daje nadzieję przed kolejnymi meczami Czarnych Koszul. Teraz nasze zawodniczki czeka dość długa przerwa, w trakcie której będzie nad czym pracować. Następne spotkanie dopiero 15 listopada, kiedy Polonistki czeka trudny wyjazd do Sosnowca, a kilka dni później drugi w tym sezonie mecz na własnym parkiecie – z Basket 25 Bydgoszcz. Kibice Czarnych Koszul czekają na kolejne w tym sezonie zwycięstwa.
22.10.2023
VBW Arka Gdynia – SKK Polonia Warszawa 68:59 (19:19, 25:10, 16:8, 8:22)
VBW Arka: Rennia Davis 23 (2x3 pkt, 10 zbiórek), Laura Miškinienė, 14, Marissa Kastanek 9 (1x3pkt, 4 asysty), Kamila Borkowska 8 (8 zbiórek, 3 przechwyty), Kamila Podgórna 3 (1x3pkt), Barbora Wrzesiński 3, Bożena Puter 2, Wiktoria Stasiak 2, Magdalena Szulc 2, Magdalena Szymkiewicz 2, Julia Bazan 0, Alicja Żytkowska 0,
SKK Polonia: Anna Pawłowska 20 (1x3 pkt, 5 asyst), Kayla Wells 10 (1x3 pkt), Julia Berezowska 9 (3x3 pkt), Weronika Preihs 8 (2x3 pkt), Martyna Leszczyńska 6 (8 zbiórek), Zada Williams 4 (10 zbiórek), Nicola Batura 2 (5 zbiórek, 3 asysty), Alicja Janczak 0 (2 zbiórki, 1 asysta) i Marta Masłowska 0, Marta Mistygacz 0.
Anna Pawłowska, SKK Polonia Warszawa
Po pierwsze gratulacje dla zespołu z Gdyni. Wiedziałyśmy, że to będzie ciężki mecz. Pierwsza połowa nie poszła po naszej myśli, bo schodziłyśmy ze sporą stratą. W drugiej trochę się obudziłyśmy i stanęłyśmy do walki. Starałyśmy się dogonić, ale to nie wystarczyło na zespół z Gdyni. Na pewno przewaga agresywności była po stronie przeciwniczek. Miały dużo więcej wykonanych rzutów wolnych i myślę, że to też zaważyło na końcowym wyniku.
Trener Jérôme Fournier, SKK Polonia Warszawa
Nie rozumiem po polsku, więc nie wiem, co powiedziała Ania, ale ufam jej opinii – jest równie cenna jak moja. Przede wszystkim chcę pogratulować drużynie z Gdyni, która zagrała naprawdę bardzo dobrze – zwłaszcza przed przerwą. My niestety zapomnieliśmy w pierwszej połowie, jak się gra w koszykówkę. Można powiedzieć, że na boisku był wtedy jeden zespół. Po przerwie zaczęliśmy grać nieco lepiej, ale niestety – moim zdaniem nastąpiło to zbyt późno, by odwrócić losy meczu.
Fot. Krawczyk.photo
Głównym Partnerem Klubu SKK Polonia Warszawa podczas krajowych i europejskich rozgrywek jest m.st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa