Koszykarki Polonii na tle ligi – statystyczne podsumowanie 1. rundy [cz. I]

Pierwsza runda rozgrywek ekstraklasy w koszykówce kobiet już dawno za nami. SKK Polonia Warszawa zakończyła ją z bilansem 2-8. Nie da się ukryć, że po poprzednich dwóch sezonach w Orlen Basket Lidze Kobiet (OBLK), w których liczba wygranych i przegranych meczów była znacznie bardziej zbliżona, taki wynik jest rozczarowaniem dla sporej części kibiców. Statystyka nie jest rzecz jasna odpowiednim narzędziem do przeprowadzenia pogłębionej diagnozy i wskazania kierunków poprawy, ale może pomóc wytypować niektóre objawy osłabienia siły zespołu.

Statystyki drużynowe

Najprostsza odpowiedź na pytanie „Dlaczego Polonia po pierwszej rundzie sezonu zajęła dopiero 10. miejsce?” brzmi – zawodzi skuteczność. Czarne Koszule to jeden z dwóch zespołów (obok MKS Pruszków), który przeciętnie zdobywał mniej niż 70 punktów w meczu (pruszkowianki nawet poniżej 60 pkt) podczas pierwszej rundy OBLK  (Rys. 1). Na przeciwnym biegunie mamy drużyny Polskiej Strefy Inwestycji Enea AJP Gorzów Wlkp. oraz MB Zagłębia Sosnowiec, rzucające swoim przeciwniczkom średnio ponad 80 pkt.

Rys. 1 Średnie zdobycze punktowe poszczególnych zespołów w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego 2023/2024 w OBLK (nazwy klubów zostały skrócone do nazw reprezentowanych miast)

Analizując głębiej zagadkę słabej skuteczności, zauważamy że piętą achillesową naszych zawodniczek są zarówno rzuty wolne jak i trafienia zza linii 6,75 m (Rys. 2 i 3). W obu tych zestawieniach Polonia jest po pierwszej rundzie ponownie na przedostatniej pozycji, w obu przypadkach wyprzedzając jedynie MKS Pruszków. O ile koszykarkom Energi Polski Cukier Toruń niecelne rzuty wolne zdarzały się sporadycznie (ponad 85% skuteczności), to Polonistkom nieudane próby przytrafiały się częściej niż co czwarty raz, zaś zawodniczki MKS Pruszków marnowały nawet więcej niż co trzeci rzut wolny. O ile drużyny z Gorzowa Wlkp., Gdyni, Lublina i Wrocławia wykorzystały na półmetku sezonu zasadniczego ponad jedną trzecią swoich rzutów za 3 punkty, to w przypadku Polonii Warszawa udana była mniej niż co czwarta, a w MKS Pruszków mniej niż co piąta próba.

Rys. 2 Celność rzutów wolnych poszczególnych zespołów w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego 2023/2024 w OBLK (nazwy klubów zostały skrócone do nazw reprezentowanych miast)

Rys. 3 Celność rzutów za 3 pkt poszczególnych zespołów w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego 2023/2024 w OBLK (nazwy klubów zostały skrócone do nazw reprezentowanych miast)

Nieco lepiej wyglądała celność rzutów za 2 punkty (Rys. 4)– w tym zestawieniu Polonia była na ósmym miejscu w ekstraklasie w stawce 11 drużyn. Jednak tych prób nie było bardzo dużo, co mogło czasem wiązać się z kłopotem wypracowania dogodnych pozycji rzutowych przez nasz zespół.

Rys. 4 Celność rzutów za 2 pkt poszczególnych zespołów w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego 2023/2024 w OBLK (nazwy klubów zostały skrócone do nazw reprezentowanych miast)

Ponad połowa (52,6%) punktów rzuconych łącznie w pierwszej rundzie w rozgrywkach OBLK była zdobyta dzięki trafieniom za 2 pkt (Rys. 5). Więcej niż jedna czwarta (28%) była owocem rzutów za 3 pkt, a nieco mniej niż jedna piąta (19,4%) rzutów wolnych. W przypadku Polonii Warszawa struktura ta była bardzo zbliżona do średniej ligowej, ale w przypadku innych klubów pojawiały się znaczne różnice. Rzuty wolne przyniosły od niespełna 17% w przypadku drużyny z Gorzowa Wlkp. do prawie 27% wszystkich punktów zdobytych przez toruńskie Katarzynki. W przypadku rzutów zza łuku było to od 17% zdobytych punktów w MKS Pruszków do niemal 39% w przypadku Basket 25 Bydgoszcz. Dane łączne dla całej ligi, SKK Polonia Warszawa oraz dwóch klubów najbardziej odbiegających od wartości średniej ilustrują wykresy na Rys. 5.

Rys. 5 Udział procentowy rzutów danego typu w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego 2023/2024 w OBLK dla wybranych przypadków (opis w legendzie)

Kto tak gra?

Wynik jest oczywiście zawsze ważny w sporcie, ale nie zawsze najważniejszy. Pamiętajmy, że władze SKK Polonia Warszawa już przed rozpoczęciem rozgrywek ogłaszały, że realizacja nowej wizji klubu będzie miały charakter długofalowy, a trwający sezon będzie miał charakter przejściowy.

Według Prezesa Łukasza Tusińskiego istotniejsza od zajętego miejsca w ligowej tabeli ma być praca nad rozwojem sportowym polskich koszykarek, zwłaszcza młodych zawodniczek. Jest oczywiste, że efekty takiej pracy mogą się pojawić po dłuższym czasie, a nie w perspektywie 2-3 miesięcy, czy nawet pojedynczego sezonu.

W bieżącym cyklu rozgrywek OBLK pojawiły się także formalne wymogi PZKosz odnoszące się do gry polskich koszykarek. Przez cały czas trwania meczu na parkiecie muszą przebywać co najmniej dwie polskie zawodniczki, w tym jedna z nich musi mieć nie więcej niż 23 lata. Zdania na temat tych regulacji są podzielone. Nie ma tu miejsca na rozważania argumentów zwolenników i przeciwników tych zapisów regulaminowych, ale możemy przyjrzeć się w jakim stopniu poszczególne kluby ekstraklasy ograniczają się tylko do minimalnego spełnienia wymogów PZKosz, a w jakim starają się promować obecność polskich (w tym młodych) koszykarek w stopniu większym niż wymaga regulamin.

Przed prezentacją naszych zestawień trzeba zrobić ważne zastrzeżenie. Przyjęliśmy zasadę, że jako zawodniczki rodzime traktujemy te, które rozwijały swój koszykarski warsztat w Polsce. A zatem – niezgodnie z literą regulaminów – w zestawieniach nie bierzemy pod uwagę zawodniczek posiadających paszport polski, ale szkolących się w  tej dyscyplinie w innych krajach (jak np. Marissa Kastanek czy Stephanie Mavunga).

Wykres na Rys. 6 pokazuje łączny czas przebywania na parkiecie polskich zawodniczek wyrażony jako procent czasu wymaganego regulaminem. A zatem wartość 100% oznaczałaby, że polskie koszykarki dostały tylko dokładnie tyle minut ile bezwzględnie wymagał tego regulamin rozgrywek OBLK. Wartość 200% oznacza, że grały dwa razy więcej niż narzuca obowiązujący przepis.

Nie jest zaskoczeniem, że na pierwszym miejscu w tym zestawieniu jest drużyna MKS Pruszków, w którego składzie w pierwszej rundzie była jedynie Emily Maupin jako zawodniczka zagraniczna (w ubiegłym sezonie pruszkowianki grały wyłącznie w polskim zestawieniu). Na drugim miejscu znajduje się SKK Polonia Warszawa, w przypadku której faktyczny czas gry polskich koszykarek przekraczał wynikający z przepisów o ponad 60%. Mówiąc obrazowo – na parkiecie przebywały przeciętnie nie dwie polskie zawodniczki, jak wymaga regulamin, ale średnio 3,3 koszykarki.

Na przeciwnym biegunie znajdują się zespoły Ślęzy Wrocław i VBW Arki Gdynia, w których polskie zawodniczki dostały w pierwszej rundzie tylko minimalnie więcej minut niż narzucały przepisy. Dodajmy jednak, że gdyby do zestawienia minut rodzimych koszykarek doliczyć posiadającą polski paszport, a więc formalnie spełniającą warunek regulaminowy Marissę Kastanek, to pozycja gdynianek w tej klasyfikacji byłaby nieco wyższa.

Podsumowując, można uznać, że zapowiedź gry głównie polskimi koszykarkami została w drużynie Czarnych Koszul spełniona. Warto tu jednak zauważyć, że trener Jérôme Fournier w Polonii miał przez większość pierwszej połowy sezonu zasadniczego do dyspozycji tylko dwie koszykarki zagraniczne (pochodzące z USA Kayla Wells i Zada Williams), a dopiero z początkiem grudnia do kadry zespołu dołączyła trzecia zawodniczka zza oceanu (Hanna Crymble). Taka strategia była celowym działaniem sztabu szkoleniowego i władz klubu, nastawionym na realizację wspomnianej wcześniej misji klubu.

Rys. 6 Czas gry polskich zawodniczek  w poszczególnych zespołach w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego 2023/2024 w OBLK wyrażony jako procent czasu narzuconego przez regulamin ekstraklasy (nazwy klubów zostały skrócone do nazw reprezentowanych miast)

Drugie – analogiczne względem powyższego zestawienie odnosi się do zawodniczek spełniających warunek U23. Także i w tym przypadku na pierwszym miejscu jest drużyna MKS Pruszków (Rys. 7). Przeciętnie na parkiecie przebywają tam przynajmniej dwie zawodniczki U23, a często zdarza się, że jest ich nawet więcej. A zatem drużyna z Pruszkowa, tak jak przed kilku laty GTK Gdynia, dają dużo możliwości ogrywania się na poziomie ekstraklasowym młodym polskim zawodniczkom.

Rys. 7 Czas gry polskich zawodniczek U23 w poszczególnych zespołach w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego 2023/2024 w OBLK wyrażony jako procent czasu narzuconego przez regulamin ekstraklasy (nazwy klubów zostały skrócone do nazw reprezentowanych miast)

Sporo czasu gry zawodniczkom U23 dają także VBW Arka Gdynia i Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Na przeciwnym biegunie jest MB Zagłębie Sosnowiec, w którym młode zawodniczki tylko sporadycznie dostają więcej minut niż wymusza regulamin. Niewiele lepiej wyglądają pod tym względem statystyki SKK Polonia Warszawa oraz KS Basket 25 Bydgoszcz. W tym przypadku należy więc stwierdzić, że przynajmniej w pierwszej rundzie OBLK planów szerokiego wprowadzania na salony ekstraklasy młodych polskich zawodniczek nie udało się w Polonii zrealizować.

A jak wygląda klasyfikacja , jeśli weźmiemy pod uwagę nie długość czasu gry, a wkład polskich zawodniczek (w tym tych spełniających kryterium U23) w zdobycze punktowe poszczególnych drużyn? Odpowiedź znajdziemy w Tabeli 1. SKK Polonia Warszawa to jeden z dwóch zespołów ekstraklasy – obok MKS Pruszków – w którym polskie koszykarki dostarczały ponad połowę zdobytych punktów na półmetku fazy zasadniczej. Oczywiście w poszczególnych ligowych starciach zdobycze te wyglądały odmiennie. W meczu z Polski Cukrem AZS UMCS Lublin polskie koszykarki zdobyły dla Czarnych Koszul tylko 24% punktów, a w potyczce z KS Basket 25 Bydgoszcz aż 66%. Na drugim krańcu tego zestawienia znajdują się 1KS Ślęza Wrocław i PSI Enea AZS Gorzów Wielkopolski, gdzie na polskie koszykarki przypada mniej niż 30% zdobytych punktów całej drużyny.

Tabela 1. Udział procentowy Polek w łącznym dorobku zespołu w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego 2023/2024 w OBLK (nazwy klubów zostały skrócone do nazw reprezentowanych miast, poza Polonią)

Jeśli chodzi o osiągnięcia punktowe zawodniczek U23, to trudno oprzeć się wrażeniu, że w bieżącym sezonie jest mniej niż w ubiegłych latach wyróżniających się młodych zawodniczek. Reguła ta odnosi się do niemal wszystkich drużyn ekstraklasy. Stosunkowo najlepiej w tym zestawieniu wypadają MKS Pruszków i VBW Arka Gdynia (Tabela 1), gdzie na rodzime zawodniczki poniżej 23 roku życia przypada ponad jedna piąta zdobytych punktów. Niestety gorzej wygląda to w zespole Polonii Warszawa, gdzie polskie koszykarki U23 zdobyły na półmetku rozgrywek mniej niż 10% wszystkich punktów drużyny. Należy jednak przypomnieć, że przykładowo w kadrze meczowej VBW Arki Gdynia do dyspozycji trenera jest czasem pięć lub nawet więcej zawodniczek U23, podczas gdy sztab Polonii ma tę pulę najczęściej ograniczoną do trzech koszykarek (Nicoli Batury, Alicji Janczak i Marty Masłowskiej).

Przedstawione powyżej zestawienia to zaledwie pierwsza część naszego opracowania. Rozgrywki Orlen Basket Ligi Kobiet mają jednak tak zawrotne tempo, że na drugą część nie każemy Wam czekać – zapraszamy na drugą część podsumowania pierwszej rundy sezonu zasadniczego – tym razem przyjrzymy się statystykom indywidualnym.

Statystyki opracował Profesor Ciekawski

Fot. Krawczyk.photo

Głównym Partnerem Klubu SKK Polonia Warszawa podczas krajowych i europejskich rozgrywek jest m.st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa