Momenty dobrej gry nie wystarczyły do pokonania mistrzyń Polski

11 miesięcy temu | 12.12.2023, 22:49
Momenty dobrej gry nie wystarczyły do pokonania mistrzyń Polski

Nie było niespodzianki w meczu rozegranym w ostatnią niedzielę w Lublinie. Próbująca odnaleźć formę z pierwszego spotkania sezonu SKK Polonia Warszawa wyraźnie przegrała z aktualnymi mistrzyniami Polski, przeżywającymi kryzys i szukającymi optymalnego składu swoich zagranicznych zawodniczek – zespołem Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin - 50:75. Na pocieszenie można dodać, że styl gry był nieco lepszy niż niedawnych jeszcze bardziej dotkliwych przegranych w Sosnowcu i Gorzowie Wielkopolskim.

Wyraźnie przegrana pierwsza kwarta

Mecz zaczął się podobnie jak niedawno rozegrany w Gorzowie Wlkp., od celnego rzutu przeciwniczek za 3 punkty. Tym razem już po 20 sekundach gry udaną próbę z dystansu oddała Magdalena Ziętara. Niestety, chwilę później zawodniczka ta odniosła kontuzję, musiała zejść z boiska i tym samy były to jej jedyne punkty zdobyte tego wieczoru. Polonistki już ani razu nie zdołały doprowadzić choćby do remisu, przegrywając w tym meczu przez ponad 39 minut czasu gry. Ale tym razem zamiast dalszej serii punktowej gospodyń (jak było w Gorzowie Wlkp.) Czarne Koszule dość szybko odpowiedziały celnym rzutem Kayli Wells, zmniejszając prowadzenie mistrzyń Polski do rozmiaru 3:2. W sumie pierwszą kwartę Polonia przegrała różnicą ośmiu punktów (15:23), pozostawiając po sobie nieco lepsze wrażenie niż w poprzednich meczach. Jeszcze na niespełna dwie minuty przed końcem  tej części gry nasz zespół tracił do rywalek zaledwie 3 pkt (12:15) po skutecznym wejściu pod kosz Weroniki Preihs. Przeciwniczki jednak szybko odskoczyły, po akcji 2+1 Elin Gustavsson oraz trafieniu zza łuku Aleksandry Zięmborskiej.

Podobnie jak we wcześniejszych spotkaniach trener Jérôme Fournier od początku intensywnie rotował składem. W pierwszych 10 minutach na parkiecie pojawiło się 10 zawodniczek Polonii (wszystkie oprócz Nicoli Batury, która po raz pierwszy weszła na boisko w drugiej kwarcie), a zdobycze punktowe zanotowało sześć spośród nich (najwięcej Kayla Wells 4 pkt).

Niewykorzystane szanse i przestoje w grze

Druga kwarta zaczęła się, a właściwie mogła się zacząć, bardzo obiecująco dla zespołu SKK Polonia Warszawa. Najpierw celną „trójką” popisała się Weronika Preihs. Chwilę później rzuty wolne przy stanie 23:18 dla lublinianek wykonywała Zada Williams i gdyby były one udane, to rozmiar prowadzenia gospodyń mógł się zmniejszyć do zaledwie 3 punktów. Niestety żadna z prób nie była celna. Williams tego dnia fatalnie radziła sobie na linii rzutów wolnych, trafiając tylko dwa z siedmiu podejść.

W poprzednich meczach zdarzały się Czarnym Koszulom bardzo słabe początki kwart, w których przeciwniczki seryjnie zdobywały punkty przy zerowych osiągnięciach Polonistek. Także i tym razem nie uniknęliśmy takich przestojów, ale najdłuższy miał miejsce nie na początku, a w drugiej połowie kwarty. Wtedy to mistrzynie Polski zanotowały serię 11:0, zwiększając przewagę od 34:24 do 45:24, gdy znów „rozstrzelały się” Zięmborska i Gustavsson. Na szczęście na sam koniec kwarty koszykarki Polonii odpowiedziały celnym rzutem za 2 pkt Zady Williams i kolejną „trójką” Weroniki Preihs, doprowadzając do wyniku 29:45. Niestety nie zdołało to zmienić ogólnego obrazu kwarty ani też całego meczu. Poza trudnymi do wytłumaczenia przestojami w grze słabą stroną Polonii zwłaszcza w pierwszej połowie w meczu w Lublinie były stosunkowo liczne „pudła” z dobrze wypracowanych sytuacji strzeleckich w pobliżu kosza przeciwniczek. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie skuteczność rzutów za 2 punkty wynosiła w przypadku Polonii zaledwie 34% wobec 55% po stronie lubelskich akademiczek. Bardzo wyraźnie przegrana została także przez nasz zespół walka o zbiórki na tablicach (17:27), niższa była również liczba asyst (9:17).

W zespole gospodyń w pierwszej połowie wyróżniły się wspominane już Elin Gustavsson oraz Aleksandra Zięmborska, solidarnie zdobywając po 11 punktów, a także Dominika Fiszer, która już po 20 minutach miała na koncie 6 asyst (w całym meczu 11). W Polonii do przerwy najlepiej punktowały Weronika Preihs (8 pkt, w tym dwie „trójki”) oraz Kayla Wells (6 pkt).

Podobny obraz gry po przerwie

Przerwa nie przyniosła drastycznych zmian w obrazie meczu. W grze Polonii wciąż mało było składnej gry zespołowej. Przeważały indywidualne akcje poszczególnych zawodniczek wchodzących na kosz, a czasami pojawiały się zagrania stwarzające wrażenie dość przypadkowych. W dalszym ciągu zdarzały się też długie przestoje, na przykład brak jakiegokolwiek punktu między 25. i 28. minutą spotkania. Przełamaniem był dopiero celny rzut Zady Williams, oddany zresztą po kolejnych pięciu niecelnych próbach tej zawodniczki. W samej końcówce kwarty jeszcze pięć punktów dorzuciła Kayla Wells. W tej części gry swoje jedyne punkty w meczu zdobyła Anna Pawłowska. Z 6 punktami na koncie (w tym jedną „trójką”) była najskuteczniejszą zawodniczką Polonii w trzeciej kwarcie. Gospodynie także nie błyszczały pod względem skuteczności w tej odsłonie i ostatecznie zwyciężyły w niej zaledwie 14:13.

Miły początek ostatniej kwarty

Ostatnie 10 minut rozpoczęło się obiecująco dla sympatyków Czarnych Koszul. Najpierw 2 punkty zdobyła Zada Williams, a chwilę później celną „trójką” popisała się Kayla Wells, która po nieco ponad minucie musiała opuścić parkiet z powodu piątego przewinienia. Jeśli dodamy do tego 5 punktów w końcówce poprzedniej kwarty to Polonia zanotowała swoją najlepszą serię 9:0, zmniejszając rozmiary prowadzenia drużyny gospodyń z 59:38 do 59:47. Ale potem nastąpił kolejny przestój Polonii w grze. Lublinianki zdobyły kolejno 14 oczek, a w ostatnich dziewięciu minutach meczu Czarne Koszule dołożyły do swojego dorobku tylko 3 punkty: celny rzut wolny Martyny Leszczyńskiej i trafienie po przechwycie Weroniki Preihs na zakończenie meczu.

Podsumowanie indywidualne i drużynowe

Przewaga mistrzyń Polski w tym meczu nie podlegała dyskusji. Wygrały wszystkie cztery kwarty, a wyrównana była jedynie trzecia część gry (zakończona jednopunktowym zwycięstwem gospodyń). Trener lubelskiego zespołu Krzysztof Szewczyk skorzystał z całej dwunastki zgłoszonych do meczu zawodniczek, z których żadna nie grała dłużej niż 30 minut. Na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza zaledwie 18-letnia Dominika Ullmann, która zdobyła 16 punktów (w tym cztery celne rzuty za 3 punkty), dokładając do tego 5 zbiórek. Warto zauważyć, że wszystkie swoje punkty zdobyła po przerwie. Drugą najskuteczniejszą koszykarką była także młoda (niespełna 24-letnia) polska zawodniczka – Aleksandra Zięmborska, która zdobyła 15 punktów (w tym trzy celne „trójki”). 

Zada Williams (z piłką) MVP w zespole Polonii w meczu z Polskim Cukrem AZS UMCS Lublin);
fot. Krawczyk.photo

Także w Polonii rotacja składem była bardzo intensywna. Zagrała cała jedenastka zgłoszona do protokołu. Poza Martą Masłowską – podstawową zawodniczką U23 w Polonii w tym sezonie – żadna inna zawodniczka nie przebywała na parkiecie dłużej niż 25 minut. Trzy zawodniczki – Kayla Wells (13 pkt), Zada Williams (10 pkt) i Weronika Preihs (10 pkt) – zdobyły dwucyfrową liczbę punktów. Z kolei Martyna Leszczyńska wyróżniła się 8 zbiórkami w trakcie niewiele ponad 16 minut spędzonych na boisku. Najlepsza jednak w tym elemencie w Polonii była nasza amerykańska podkoszowa – Williams zanotowała double-double złożone z 10 pkt i 10 zbiórek i została MVP w szeregach naszego zespołu. 

Oprócz wspominanych już przestojów w grze, problemów z konstrukcją akcji zespołowych i „pudeł” w sytuacjach podkoszowych na przegraną Polonii wpływ miało też kilka elementów znajdujących wyraz w statystykach drużynowych. Skuteczność rzutów za 3 punkty akademiczek z Lublina to 47% (9/19) wobec tylko 19% (5/26)w przypadku Czarnych Koszul. Słaba w wykonaniu Polonistek było też skuteczność rzutów wolnych: zaledwie 56% (9/16) wobec 84% (16/19) w przypadku gospodyń. Zdecydowaną przewagę w grze zespołowej widać też na bazie liczby asyst: 25 w wykonaniu lublinianek przy tylko 11 w przypadku Czarnych Koszul.

Być może najjaśniejszym punktem meczu ze strony Czarnych Koszul był liczny, głośny, a przy tym kulturalny doping grupy kibiców z Warszawy przybyłych na mecz. Do zakończenia pierwszej rundy pozostały jeszcze dwa spotkania – 16 grudnia 2023 r. na własnym parkiecie z zespołem Enei AZS Politechnika Poznań, a potem dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia, na wyjeździe ze Ślęzą Wrocław. Jeśli nie zanotujemy wzrostu formy zespołu Polonii, to poprawa bilansu wygranych meczów będzie bardzo trudna, ale nie niemożliwa. Warto przypomnieć, że w poprzednich dwóch sezonach mecze z zespołem z Poznania były dla Polonistek wyjątkowo udane – wszystkie cztery zakończyły się zwycięstwem Czarnych Koszul. Zachęcamy do wizyty w hali w Wilanowie i gorącego dopingowania naszych koszykarek!

Polski Cukier AZS UMCS Lublin – SKK Polonia Warszawa 75:50 (23:15, 22:14, 14:13, 16:8)

AZS UMCS Lublin: Dominika Ullmann 16 (4x3 pkt), Aleksandra Zięmborska 15 (3x3 pkt), Elin Gustavsson 13 (10 zbiórek), Kyle Shook 9 (1x3 pkt, 7 zbiórek), Bria Goss 9 (1x3 pkt), Veronica Burton 6 (7 asyst), Magdalena Ziętara 3 (1x3 pkt), Justyna Adamczuk 2, Dominika Fiszer (0, 11 asyst). Emily Kalenik 0, Martyna Goszczyńska 0 i Michella Nassisi 0.

SKK Polonia: Kayla Wells 13 (1x3 pkt), Zada Williams 10 (10 zbiórek), Weronika Preihs 10 (2x3 pkt), Anna Pawłowska 6 (1x3 pkt), Martyna Leszczyńska 6 (8 zbiórek), Hanna Crymble 3 (1x3 pkt), Zuzanna Sklepowicz 2. Marta Masłowska 0, Julia Berezowska 0, Alicja Janczak 0 i Nicola Batura 0.


Wypowiedzi pomeczowe

Dominika Fiszer, rozgrywająca Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin:

Bardzo cieszę się ze zwycięstwa, bo tego nam ostatnio brakowało. Mam nadzieję, że ta dobra energia będzie z nami również w następnych meczach. Jako rozgrywająca największą satysfakcję mam z tego, że nasz zespół odnotował 25 asyst. Cieszymy się z tego pokaźnego zwycięstwa, ale trzymamy też kciuki za zdrowie Magdy Ziętary.

Weronika Preihs, koszykarka SKK Polonii Warszawa:

Wiedziałyśmy, że gramy z mistrzem Polski, więc byłyśmy gotowe na ciężki mecz. Zmieniałyśmy obronę, starałyśmy się atakować i wymuszać faule. Były momenty, kiedy nam to wychodziło i zbliżałyśmy się do lublinianek. Ostatecznie nie udało nam się ani utrzymać małej straty, ani wygrać.

Krzysztof Szewczyk, trener główny Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin:

To nie był dla nas łatwy okres pod względem mentalnym, ale dzisiaj dobrze zagraliśmy i realizowaliśmy nasze założenia taktyczne. 18 asyst było dziełem naszych rozgrywających i tego nam od początku sezonu brakowało. Dzisiaj w końcu dzieliliśmy się piłką i efekty widać gołym okiem. Teraz szykujemy się na Euroligę, a później przed nami bardzo ważny mecz ze Ślęzą u siebie.

Jérôme Fournier, trener główny SKK Polonia Warszawa:

Gratulacje dla ekipy z Lublina, bo rozegrała świetny mecz. Jeśli chodzi o mój zespół to było naprawdę ciężkie spotkanie. Dobrze rozpoczęliśmy, ale z każdą minutą traciliśmy kontrolę nad tym starciem, nie byliśmy w stanie grać w naszym stylu. Prawda jest taka, że finalnie wygrała dzisiaj lepsza drużyna.

Fot. Krawczyk.photo


Głównym Partnerem Klubu SKK Polonia Warszawa podczas krajowych i europejskich rozgrywek jest m.st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

GŁÓWNY PARTNER
SPONSORZY / PARTNERZY GENERALNI
SPONSORZY / PARTNERZY SEKCJI
PARTNER TRENINGOWY KOSZYKÓWKI POLONII WARSZAWA
PARTNER MEDYCZNY
PATRONI KOSZYKÓWKI POLONII WARSZAWA
PARTNERZY WSPIERAJĄCY
SPONSORZY / PARTNERZY ROZGRYWEK
6401856