Energa Toruń zakończyła miniony sezon zasadniczy Orlen Basket Ligi Kobiet (OBLK) z bilansem 7-13, co skutkowało 8. miejscem w tabeli i awansem do play-off, po pięciu latach przerwy. Co prawda torunianki szybko pożegnały się z fazą pucharową ligi, odpadając w ciągu trzech dni z rywalizacji do dwóch zwycięstw z późniejszymi mistrzyniami Polski z KGHM BC Polkowice, ale w Toruniu znów stawiają sobie za cel play-offy. Mecz z Polonią ma więc dla Katarzynek duży ciężar gatunkowy, a ciążące na nich oczekiwania i presja są zapewne wysokie. Przyjrzyjmy się bliżej drużynie naszych najbliższych rywalek.
KTO Z KIM? Energa Toruń – SKK Polonia Warszawa
KIEDY I GDZIE? Niedziela 1 grudnia 2024, godz. 16:00; Arena Toruń – hala treningowa, ul. Gen. J. Bema 73/89, Toruń
O CO GRAMY? O drugie zwycięstwo Polonii w Orlen Basket Lidze Kobiet (OBLK) i zrównanie się bilansem meczowym z toruńskimi Katarzynkami po 7 kolejkach ligowych
TRANSMISJA: emocje.tv
WARTO WIEDZIEĆ: Przed meczem ekstraklasy w tej samej hali o godzinie 13:00 odbędzie się mecz rezerw obu drużyn w ramach Krajowej Ligi Kobiet (zaplecze OBLK). Katarzynki II Toruń oraz SKK Polonia II Warszawa powalczą o pierwszą wygraną w sezonie.
MINIONE TYGODNIE U RYWALEK
Drużyna Energi Toruń bardzo dobrze rozpoczęła bieżący sezon OBLK, wygrywając pierwsze dwa mecze. Na inaugurację pokonała na własnym parkiecie Eneę AZS Politechnikę Poznań aż 93:77, a tydzień później w derbach regionu wygrała 70:64 w Bydgoszczy z miejscowym KS Basket 25. Sympatycy Katarzynek wyrażali w internecie niepokój związany ze stylem zwycięstwa w tym drugim spotkaniu (m.in. wynikający ze słabej skuteczności rzutów z gry czołowych zawodniczek), ale sytuacja torunianek w tabeli po dwóch pierwszych kolejkach prezentowała się imponująco. Warto zauważyć, że torunianki po raz pierwszy od dekady zaczęły ligowy sezon od dwóch zwycięstw z rzędu. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce jesienią 2014 r., a seria była znacznie bardziej okazała, bo objęła aż 5 pierwszych meczów w ekstraklasie.
Po arcydobrym początku zespół Energi musiał przełknąć gorzki smak czterech kolejnych porażek, ale zaznaczyć trzeba, że wszystkie przytrafiły się toruniankom w rywalizacji z topowymi drużynami OBLK: kolejno w Lublinie z Polskim Cukrem AZS UMCS (74:91), w Gorzowie Wielkopolskim z Polską Strefą Inwestycji AZS AJP (50:91), w Toruniu z KGHM BC Polkowice (78:87 po dogrywce) i w Gdyni z VBW (76:88). Nasza Polonia w rywalizacji z tymi drużynami w tym sezonie zdołała – jak pamiętamy – wygrać w Gorzowie, ale koszykarkom Energi przyszło rywalizować z tym klubem już po zmianach kadrowych, wynikających z kryzysu formy w gorzowskiej drużynie.
Warto wspomnieć, że Polonia Warszawa i Energa Toruń rozegrały przed startem sezonu sparing w ramach X Memoriału Prof. Stanisława Łęgowskiego. 20 września na parkiecie w Toruniu nasze koszykarki wygrały po bardzo emocjonującym meczu 70:66, choć jeszcze w trzeciej kwarcie traciły do rywalek 9 punktów (38:47). Polonistki walczyły jednak do końca i rozegrały świetne ostatnie 10 minut, wygrywając ten fragment meczu 17:7. Pięć naszych zawodniczek zakończyło to spotkanie z dwucyfrowym dorobkiem: Daria Dubniuk (13 pkt, 3x3 pkt), Anna Pawłowska (12 pkt, 1x3 pkt, 4 asysty), Sierra Moore (11 pkt), Marzena Marciniak (11 pkt, 1x3 pkt) i Javyn Nicholson (10 pkt, 46% z gry). Tylko jednego oczka do złamania bariery 10 pkt zabrakło Kornelii Bukowczan (9 pkt, 2x3 pkt). W drużynie rywalek udanie zaprezentowały się byłe zawodniczki Czarnych Koszul – Martyna Walczak (de domo Leszczyńska) zdobyła 16 pkt (1x3 pkt), a Nicola Batura dołożyła kolejne 9 oczek. Najskuteczniejsza na parkiecie była jednak podkoszowa Katarzynek – La Mama Kapinga-Maweja, zdobywczyni 22 pkt. Warto przypomnieć, że koszykarki Polonii triumfowały w całym X Memoriale prof. Stanisława Łęgowskiego. Jako jedyne w turnieju utrzymały status niepokonanych, pokonując oprócz gospodyń także KS Basket 25 Bydgoszcz (94:49) oraz zespół Enei AZS Politechnika Poznań (80:78). To pierwszy tego typu sukces od powrotu naszego zespołu do ekstraklasy w 2021 roku.
W zarządzie Energi podkreślają, że klub osiągnął wreszcie stan małej stabilizacji. „Dla klubu ważniejsza nawet od powrotu do play off jest kondycja finansowa. Skończyły się już niezapłacone rachunki, skończyły pozwy byłych koszykarek i zakazy transferowe z powodu zaległości. W Toruniu może nie jest bogato, ale za to bezpiecznie i wiarygodnie” – czytamy na stronie internetowej KatarzynkiBasket.pl.
„Poprzedni sezon był pierwszym od kilku lat zupełnie spokojnym pod względem organizacyjnym i finansowym. W 2019 rozpoczęliśmy program naprawczy i przez trzy kolejne lata tak naprawdę walczyliśmy o przetrwanie, w tym czasie istnienie klubu było naprawdę zagrożone. To był czas żelaznej dyscypliny finansowej, planowania każdej złotówki i dzięki temu powoli klub wstawał z kolan.” – opowiada dyrektor klubu Krystyna Bazińska-Michałowska.
PRZEDSTAWIAMY PRZECIWNICZKI
Energa Toruń jest aktualnie drużyną z bodaj najwęższą kadrą w całej ekstraklasie. W zeszłotygodniowym meczu przeciwko z VBW Gdynia, pod nieobecność kontuzjowanej skrzydłowej Marty Marcinkowskiej, trener Elmedin Omanić rotował składem zaledwie ośmiu koszykarek. Dodatkowo, trzy obecne w kadrze meczowej zawodniczki U23, nie otrzymały w tamtym meczu szansy wykazania się na parkiecie. Przed startem sezonu 2024/25 do zespołu Katarzynek zakontraktowano trzy zawodniczki zagraniczne. Władze klubu podziękowały tym samym za współpracę tercetowi stranieri z ubiegłego sezonu – Toruń opuściły Milica Deura, Asia Strong i Keishana Washington. Nowymi twarzami w drużynie są amerykańska rozgrywająca Savannah Wheeler i Dunka Sarah Mortensen, grająca na pozycjach 2-3. Drugi sezon z rzędu o sile toruńskiego zespołu stanowi La Mama Kapinga-Maweja, środkowa z Demokratycznej Republiki Konga.
STRANIERI W EKIPIE Z TORUNIA
Szczególnie mocne wejście do OBLK zaliczyła Savannah Wheeler, którą wybrano do pierwszych piątek 1. i 2. tygodnia Orlen Basket Ligi Kobiet – to m.in. dzięki jej wybornej postawie Energa mogła cieszyć się w pierwszych dwóch kolejkach ze zwycięstw przeciwko Enei AZS Politechnika Poznań i KS Basket 25 Bydgoszcz.
Savannah Wheeler (#4) udanie wprowadziła się do składu Katarzynek;
fot. Energa Toruń
Savannah pochodzi z USA, ma 23 lata, 168 cm wzrostu, gra jako rozgrywająca. Debiutuje na parkietach poza swoją ojczyzną – zeszły sezon zakończyła z kilkoma wyróżnieniami jako zawodniczka uczelni Middle Tennessee, gdzie notowała średnio 17,5 pkt; 5 asyst i 4,4 zbiórki na mecz, spędzając na boisku średnio ponad 38 minut w 35 meczach. Aktualnie w OBLK jest na 3. miejscu, jeśli chodzi o średni czas przybywania na parkiecie (34:27 minut/mecz). Pierwsza w tej klasyfikacji jest Sierra Moore z Polonii (średnio 36:35 minut/mecz). Rozgrywająca Energi Toruń plasuje się też na 10. miejscu w ekstraklasie, jeśli chodzi o asysty (4,2/mecz) i 8. lokacie w klasyfikacji przechwytów (2/mecz). Jest także póki co najlepszą strzelczynią swojego zespołu (średnio 13,8 pkt/mecz), na linii rzutów wolnych notuje skuteczność 14/16, identycznie jak nasza Javyn Nicholson. Jeszcze lepiej od nich rzuca Anna Pawłowska – 22/24 (91,7%).
„Savannah jest bardzo szybką zawodniczką. Liczymy, że dobrze odnajdzie się na polskich parkietach” – wzmiankował przed sezonem w wypowiedzi dla klubowych mediów trener Elmedin Omanić i jak dotąd jego życzenia zdają się mieć pokrycie w rzeczywistości.
Drugą nową zawodniczką zagraniczną jest 27-letnia Sarah Mortensen. Może grać jako rzucająca lub niska skrzydłowa. Ma 185 cm wzrostu. Przygodę z koszykówką rozpoczynała w rodzinnej Kopenhadze, w klubie AKS Falcon. Ma za sobą doświadczenie gry w USA, Niemczech, Australii, Hiszpanii, a ostatnio w islandzkim Grindaviku, gdzie notowała średnio 19,5 pkt i 10,3 zbiórki na mecz. Jest reprezentantką Danii – w listopadowym okienku eliminacji mistrzostw Europy zagrała w obu meczach swojej drużyny – przegranych na wyjazdach z Wielką Brytanią (62:75) i Estonią (58:66). W tym pierwszym spędziła na parkiecie 30 minut, zdobyła 2 pkt i zebrała 3 piłki, zaś w Tallinie w tyle samo czasu zaliczyła 12 pkt (2x3 pkt), 10 zbiórek i 2 asysty, notując drugi najwyższy wskaźnik eval w swojej drużynie (18), za Marią Jespersen, koszykarką KGHM CB Polkowice.
W OBLK Sarah Mortensen najlepiej zaprezentowała się jak dotąd w bardzo udanym dla jej zespołu meczu inauguracyjnym przeciwko Enei AZS Politechnice Poznań (93:77). Dunka zdobyła w nim 18 pkt (2x3 pkt), miała 7 zbiórek i 3 asysty, co złożyło się na rekordowy dla niej jak dotąd wskaźnik eval 24. Dobrze zaprezentowała się także ostatnio w Gdyni – 13 pkt, 6 zbiórek, przechwyt i blok.
Niezwykle ciekawą zawodniczką w składzie Energi Toruń jest La Mama Kapinga-Maweja. Pochodzi z Demokratycznej Republiki Konga, ma 194 cm, gra na pozycji środkowej. Jak czytamy na stronie internetowej Katarzynek: „Od ostatniego meczu poprzedniego sezonu nie ukrywano, że z La Mamą Kapingą-Maweją klub bardzo chętnie związałby się na dłużej. Bardzo szybko udało się osiągnąć porozumienie. Co ciekawe, zawodniczka po sezonie nie wyjechała z Polski i nie wyklucza, że w Toruniu osiedli się na dłużej. Wiosną, przy pomocy klubu, udało się sprowadzić z Afryki jej męża. Oboje podkreślają, że w naszym mieście czują się jak w domu”.
O aspektach decyzji Kongijki opowiedziała też dyrektor toruńskiego klubu, Krystyna Bazińska-Michałowska: „Zażartowałam, że u nas przecież jest zimno przez połowę roku, ale La Mama odpowiedziała, że za to żyje się spokojnie i bezpiecznie. Teraz można ją praktycznie codziennie spotkać na siłowni. To niesamowicie pracowita i ambitna dziewczyna. Miała w ostatnim sezonie problemy z silnymi środkowymi, więc teraz wspólnie z Arkadiuszem Szyderskim trenuje boks, żeby być mocniejszą pod koszem.”
27-letnia podkoszowa z Afryki zakończyła miniony sezon OBLK ze średnimi 13,7 punktów i 9 zbiórek, co dało jej 10. miejsce w ekstraklasie pod względem efektywności gry – średni eval 17,8. Co ciekawe, tuż za nią uplasowała się Zada Williams, reprezentująca Polonię w zeszłym roku (średni eval 17,4).
La Mama Kapinga-Maweja gra w Europie od 2020 roku i ma za sobą występy w lidze chorwackiej, rosyjskiej oraz w międzynarodowych rozgrywkach WABA (Women Adriatic Basketball Associaton). W bieżącym sezonie zaimponowała przede wszystkim w rywalizacji z mistrzyniami Polski KGHM BC Polkowice (78:87 po dogrywce), gdzie zaliczyła 17 pkt, 16 zbiórek, 2 asysty, 7 wymuszonych fauli, przechwyt i blok. W tym ostatnim elemencie, ze średnią jednej „czapy” na mecz, plasuje się w TOP 10 całej OBLK, razem z naszą Sierrą Moore. Kongijka ma także okazały średni wskaźnik eval – 6,0 na 10 minut gry, co jest dziewiątym rezultatem w lidze.
POLKI STARSZE
Jeśli chodzi o Polki seniorki, to Katarzynki mają w swoim składzie ciekawe i uznane zawodniczki ligowe. Władzom klubu z Torunia udało się przedłużyć kontrakty z Angeliką Stankiewicz oraz Jowitą Ossowską i nieco mniej doświadczoną na parkietach ekstraklasy Zuzanną Urban. Ponadto do kadry Energi dołączyły doskonale znana kibicom Czarnych Koszul Martyna Walczak, która występowała w Polonii pod panieńskim nazwiskiem Leszczyńska oraz Marta Marcinkowska, która przeniosła się z MKS Pruszków.
Trzeci sezon z rzędu, a czwarty w karierze (wcześniej grała w Enerdze także w kampanii 2018/19) spędzi Angelika Stankiewicz. Pochodząca z warszawskiej Pragi 29-letnia koszykarka jest najbardziej doświadczoną w zespole z Torunia i ma arcybogaty dorobek w skali całej ekstraklasy. Popularna „Siwa” rozgrywa obecnie swój jubileuszowy dziesiąty sezon w Basket Lidze Kobiet. Zgromadziła na koncie 227 występów w ekstraklasie, a jej dorobek strzelecki to imponujące 2050 pkt. Z jej osiągnięć w profesjonalnym baskecie warto przypomnieć, że Stankiewicz zdobyła mistrzostwo Polski z drużyną CCC Polkowice w sezonie 2017/18, a także rok wcześniej brązowy medal z tym samym zespołem. Dwa razy była finalistką kolejno Pucharu Polski (2019) i Superpucharu (2020). Doświadczona zawodniczka mierząca 170 cm i grająca na pozycjach 1 i 2 ma także na koncie występy w seniorskiej reprezentacji Polski, zaś w 2013 r. zwyciężyła w mistrzostwach Europy U18 dywizji B (razem z Ossowską).
Angelika Stankiewicz(#3 w czarnym stroju) jest najbardziej doświadczoną zawodniczką
pod względem występów w polskiej ekstraklasie w klubie z Torunia; fot. Krawczyk.photo
Miniony sezon w zespole z Torunia był dla Stankiewicz bardzo udany – ze średnią 13,4 pkt na mecz była drugą najlepiej punktującą Polką w lidze (po Marcie Marcinkowskiej), zaś przeciętnie 4 rozdane asysty w meczu uplasowały ją tuż za czołową dziesiątką OBLK. Oddała też bardzo dużo celnych rzutów wolnych – 110 trafień za 1 pkt to wynik gorszy jedynie od Chloe Bibby z zespołu z Gorzowa (120 skutecznych prób). W aktualnym cyklu OBLK jej dotychczasowe osiągnięcia są nieco słabsze, co być może wiąże się z koniecznością zabiegu medycznego, który przeszła w przerwie międzysezonowej. Mimo to po 6 kolejkach ligowych dzięki 45 oczkom jest ex æquo z Ossowską drugą najlepszą polską strzelczynią Katarzynek, a za sprawą 23 asyst dobija się do TOP 10 ekstraklasy w tym elemencie.
Jowita Ossowska zdecydowała się na drugi sezon z rzędu w barwach Katarzynek, po tym jak w ubiegłym roku dołączyła do klubu z Torunia po wywalczeniu wicemistrzostwa Niemiec oraz krajowego pucharu z zespołem TK Hannover Luchse. Mierząca 182 cm i licząca 28 lat niska skrzydłowa pochodzi z Gdyni i to właśnie w tym mieście debiutowała w polskiej ekstraklasie w sezonie 2015/16, reprezentując miejscowy Basket 90. W kolejnych latach występowała na topowym szczeblu rodzimych rozgrywek także w TS Ostrovia Ostrów Wielkopolski (2018/19), DGT AZS Politechnika Gdańska (2020/21) oraz GTK Gdynia (2021/22). W sumie gdynianka zagrała w najwyższej klasie rozgrywkowej w 111 meczach, a jej licznik zatrzymał się jak na razie na równych 800 pkt w Basket Lidze Kobiet.
Popularna „Osa” przeszła także liczne szczeble młodzieżowych reprezentacji Polski, począwszy od kategorii wiekowej U16. W 2013 roku zdobyła z kadrą narodową mistrzostwo Europy U18 dywizji B. Latem 2023 r. trener Karol Kowalewski powołał ją m.in. na towarzyskie spotkania reprezentacji Polski seniorek ze Słowenią oraz Uniwersjadę w chińskim Chengdu (kadra Polski B).
W bieżącym sezonie Ossowska wchodzi z ławki w meczach OBLK i spędza średnio około 17 minut na parkiecie. Nie ma szczęścia w trafianiu za 2 pkt (zaledwie jeden celny rzut na 12 prób), za to zdecydowanie lepiej skalibrowała celownik, jeśli chodzi o rzuty zza łuku (7 „trójek” w 23 próbach). Trzy spośród sześciu meczów zakończyła z dwucyfrowym dorobkiem punktowym i jest drugą najskuteczniejszą Polką w zespole (45 punktów w 6 występach) po Martynie Walczak.
Dla Zuzanny Urban (175 cm, 22 lata, rozgrywająca/rzucająca) ten sezon jest pierwszym, gdy gra bez statusu młodzieżowca. Zawodniczka ta już szósty rok z rzędu występuje w seniorskim zespole Katarzynek. Od 2017 roku skompletowała 58 punktów w 53 meczach w ekstraklasie w barwach klubu z Torunia. Urban ma w swoim koszykarskim dossier także tytuł wicemistrzyni LOTTO 3x3 Ligi Kobiet z 2023 r., po przegranej w emocjonującymm finale z zespołem Polonii Warszawa (18:20). W poprzednim cyklu rozgrywek, jeszcze jako młodzieżowiec, podczas 101 minut na parkiecie Urban zanotowała m.in. 13 pkt, 6 zbiórek i 3 asysty. W trwającym sezonie w ekstraklasie na razie nie odgrywa wiodącej roli (12 minut w 3 meczach, 1 zdobyty punkt), za to nieco więcej szans dostaje w drużynie rezerw w 1LK, gdzie zaliczyła już 4 występy i rzuciła 39 punktów oraz rozdała 21 asyst.
Martyna Walczak (wtedy jeszcze jako Leszczyńska) spędziła w Polonii udane cztery sezony, począwszy od 2020 r., gdy na Konwiktorską sprowadził ją Maciej Gordon, który miał z nią styczność jako trener młodzieżowych kadr narodowych. Popularna „Marti” miała swój niebagatelny wkład w awans Polonii do ekstraklasy w 2021 r., poprzedzony ustanowieniem rekordu klubowych wygranych (22 zwycięstwa z rzędu), i zdobyciem 2 medali w rozgrywkach Europejskiej Ligi Koszykówki Kobiet (EWBL): brązowego (2023) oraz tego z najszlachetniejszego kruszcu (2024). Spośród trzech sezonów gry w ekstraklasie w naszym klubie najbardziej udany był cykl 2022/23. Pochodząca z Głowna i mierząca 190 cm środkowa spędziła wówczas na parkiecie ponad 500 minut w 23 meczach, zdobywając średnio 9,8 pkt oraz notując 6,2 zbiórki na mecz, Zaledwie 5 występów zabrakło Martynie do świętowania jubileuszowego setnego występu w barwach Polonii.
Znana z 4 sezonów występów w Polonii Martyna Leszczyńska, obecnie Walczak (#15 w białym stroju) tym razem zagra dla zespołu z Torunia; fot. Krawczyk.photo
Latem tego roku podkoszowa z Głowna podjęła ważne kroki w prywatnym i sportowym życiu. W lipcu wzięła ślub ze swoim wybrankiem w rodzinnej miejscowości, podczas której to uroczystości towarzyszyli jej także kibice Czarnych Koszul. W kolejnym miesiącu dołączyła do składu Energi Toruń po 4 latach spędzonych w stolicy.
„To wciąż młoda i obiecująca koszykarka, a na takie chcemy stawiać w naszym klubie. Uważam, że Martyna może rozwinąć skrzydła i bardzo pomóc drużynie swoim talentem i warunkami fizycznymi” – tak transfer Marti anonsowała Krystyna Bazińska-Michałowska, dyrektor Energi Toruń.
Walczak to była młodzieżowa reprezentantka Polski w koszykówce 3x3, która jeszcze niedawno była także w orbicie zainteresowania sztabu kadry narodowej 5x5. W Toruniu jak na razie zagrała we wszystkich 6 meczach ligowych, ale tylko w jednym wybiegła na parkiet w podstawowym składzie (w wyjazdowym meczu z AZS AJP Gorzów Wlkp.) Pomimo, że nie pojawia się w pierwszej piątce, to średnio gra 24,5 minuty i z dorobkiem 8,5 pkt na mecz jest najskuteczniejszą Polką w składzie Katarzynek. Najbardziej udane zawody rozegrała w minionej ligowej kolejce w Gdyni, gdy zdobyła 12 pkt (5/10 rzutów z gry, w tym 2x3 pkt), zebrała 5 piłek oraz – co ciekawe – rozdała 6 asyst. Tym samym pokazała, że jej forma rośnie, a ona sama jest nie tylko skuteczną egzekutorką w „pomalowanym” i zza łuku, lecz potrafi dostrzec także lepiej ustawione koleżanki z zespołu.
Kibice Polonii są zapewne ciekawi jej pojedynków w strefie podkoszowej z Javyn Nicholson i Sereną Manalą. Trener Elmedin Omanić jest jednym z tych, którzy najmocniej stawiają na polskie zawodniczki w OBLK w bieżącym sezonie. Spędzają one na parkiecie blisko 61% dostępnego czasy gry, a nieznacznie więcej szans rodzime koszykarki otrzymują tylko w klubie lokalnego rywala Katarzynek, czyli KS Basket 25 Bydgoszcz. Polonia jest piąta w tym zestawieniu pośród drużyn ekstraklasy, zaś Polki grają u trenera Fourniera nieco ponad połowę z całkowitej możliwej liczby minut w meczu.
Polskie Katarzynki są również bardzo skuteczne, bowiem zespół z Torunia zawdzięcza im 52% swojego dorobku punktowego (drugi wynik w ekstraklasie po klubie z Bydgoszczy). Warto jednak zauważyć, że na taki rezultat wpływ ma niewątpliwie fakt, że Energa jako jedyny klub w lidze ma w składzie 3, a nie 4 zawodniczki zagraniczne. Dla Polonii urodzone w Polsce koszykarki rzuciły jak dotąd 38% punktów z tych zdobytych przez Czarne Koszule (czwarty wynik w OBLK). Jednak w naszym zespole z powodu kontuzji w rotacji meczowej w ostatnich dwóch spotkaniach zabrakło Bożeny Puter, zaś Klaudia Sosnowska jest jak na razie w znacznie słabszej formie strzeleckiej (zaledwie 6 pkt w 6 występach), niż ta do której nas przyzwyczaiła w poprzednich sezonach.
Drugim rodzimym wzmocnieniem Energi jest doświadczona na krajowych parkietach Marta Marcinkowska. Występująca na pozycji silnej skrzydłowej gdańszczanka liczy 182 cm wzrostu i w wieku 26 lat ma już całkiem imponujący dorobek 74 gier i 664 pkt na najwyższym szczeblu krajowych rozgrywek. Jest także reprezentantką Polski 3x3, zaś w baskecie 5x5 w przeszłości była również w szerokiej kadrze seniorskiej drużyny narodowej. Większość swojej koszykarskiej kariery spędziła w Gdyni, grając w ekstraklasie i na jej zapleczu. W Trójmieście odnosiła także liczne sukcesy na szczeblu młodzieżowym w barwach GTK Gdynia.
W zeszłym sezonie grała w OBLK w barwach MKS-u Pruszków. Udane występy Marcinkowskiej w drużynie z Mazowsza przeciwko Katarzynkom – 26 oraz 25 pkt, w tym aż 6 na 8 celnych rzutów za 3 pkt podczas meczu w Toruniu – zachęciły włodarzy Energi do jej transferu przed startem bieżącego sezonu.
22 listopada 2024 r. Energa Toruń poinformowała na swoim profilu na portalu Facebook: „W ostatnim spotkaniu ligowym kontuzji stawu skokowego doznała Marta Marcinkowska. Badania nie wykazały złamań, ale naszą zawodniczkę czeka teraz kilkutygodniowa przerwa w treningach, co oznacza, że nie zagra w najbliższych spotkaniach. O postępach w rehabilitacji będziemy Was informować w kolejnych komunikatach. Trzymajcie kciuki za jej szybki powrót do zdrowia!”
Absencja Marcinkowskiej to spore osłabienie Katarzynek. W dotychczasowych 5 meczach gdańszczanka rzuciła 38 pkt (co ciekawe, ani razu nie trafiła w 8 próbach zza linii 6,75 m) i jest ważnym ogniwem w zespole z Torunia.
RYWALKI U23
Zarówno w Polonii, jak i w Klubie z Torunia zawodniczki młodzieżowe nie odgrywają niestety jak na razie istotnej roli. Obaj trenerzy korzystają z ich usług w zasadzie w minimalnym wymiarze czasowym, wynikającym z przepisów ligowych. W Polonii jest to regulaminowe 20% ogólnego czasu gry dla zawodniczek U23, w Enerdze nieznacznie więcej, bowiem 22%. Także wkład Polek U23 w dorobek punktowy obu drużyn jest umiarkowany – w przypadku torunianek wynosi 11%, a Czarnych Koszul zaledwie 9,5%. Na drugim biegunie są koszykarki młodzieżowe MB Zagłębia Sosnowiec, którym ich zespół zawdzięcza ponad 45% zdobyczy punktowej, m.in. dzięki świetnej postawie Kamili Borkowskiej.
Zdecydowanie najbardziej eksploatowaną koszykarką młodzieżową w barwach Katarzynek jest na początku bieżącego sezonu Nicola Batura. W poprzednim sezonie reprezentowała barwy naszego klubu, gdzie zdobywała debiutanckie doświadczenia na boiskach ekstraklasy. Na parkietach OBLK spędziła jako zawodniczka Polonii 166 minut, grając w 18 meczach. W debiutanckim sezonie zanotowała 26 pkt, 46 zbiórek i 5 bloków i w tych dwóch ostatnich elementach była w czołowej ósemce Polek U23 pod względem średniej na mecz. Dwukrotnie zameldowała się na parkiecie w pierwszej piątce. Wychowanka klubu z Nowego Tomyśla swój ekstraklasowy rekord w poprzednim sezonie ustanowiła w meczu z MKS Pruszków, notując odpowiednio 6 pkt i 11 zbiórek.
W 6 meczach bieżącego sezonu ma już prawie 180 minut gry, trzy mecze z 8 zdobytymi punktami (przeciwko Bydgoszczy, Gorzowowi i Polkowicom) i dwa mecze z dwucyfrowym wskaźnikiem eval (Bydgoszcz, Polkowice – w Polonii też dwa tego typu występy). W Polonii spędzała na parkiecie średnio niespełna 10 minut, zaś w Toruniu niemal 30 – w tym aspekcie na pewno korzysta z przenosin do Grodu Mikołaja Kopernika.
Warto dodać, że Nicola wystąpiła we wszystkich siedmiu meczach w barwach reprezentacji Polski kobiet do lat 20 w mistrzostwach Europy rozegranych w lipcu 2024 roku. Młode Polki zakończyły tę imprezę na 6. miejscu – najwyższym od lat.
W młodzieżowym składzie Katarzynek widnieją dwie zawodniczki z poprzedniego sezonu. To Oliwia Trzymkowska (wychowanka toruńskiego klubu, 182 cm, 21 lat, niska skrzydłowa/silna skrzydłowa) i Vittoria Conte (20 lat, 194 cm, silna skrzydłowa). Nową twarzą w zespole jest 18-letnia obwodowa Łucja Grządziela, wcześniej zawodniczka AZS Szkoły Gortata Politechniki Gdańsk w rozgrywkach młodzieżowych i 1LK. Dla Łucji to debiutancki sezon w OBLK, ma za sobą już pierwsze zdobyte punkty (8 przeciwko Gorzowowi w 17 minut gry!), pierwsze zebrane piłki, asysty i przechwyty. Na początku listopada wzięła udział w konsultacjach kadry Polski U20, razem z m.in. Julią Juszczak, także zgłoszoną do ekstraklasowego składu Energi (ale jeszcze bez debiutanckiego meczu). Łucja jest etatową reprezentantką Polski w kolejnych młodzieżowych kategoriach wiekowych, zarówno w koszykówce 5x5 jak i 3x3. W tym roku była podstawową zawodniczką naszej kadry narodowej U18 - niestety kontuzja uniemożliwiła jej udział w sierpniowych mistrzostwach Europy.
Z zespołem z Torunia przed startem sezonu pożegnała się Wiktoria Sobiech, która powróciła do klubu z Bydgoszczy, by tam rozegrać swój ostatni sezon jako zawodniczka ze statusem U23.
CIEKAWOSTKI STATYSTYCZNE
W minionej kolejce OBLK Energa Toruń dzielnie walczyła w wyjazdowej grze z VBW Gdynia, przegrywając ostatecznie 76:88. O ile wynik punktowy prezentuje się nieźle, o tyle sympatyków Katarzynek zaniepokoiła dominacja rywalek w zbiórkach: torunianki zebrały w całym meczu 26 piłek, zaś koszykarki VBW Gdynia aż 45. Tydzień wcześniej, w rywalizacji z mistrzyniami Polski z KGHM BC Polkowice koszykarki Energi Toruń zebrały aż 54 piłki, w tym 18 na atakowanej desce. Polkowiczanki zaliczyły w tym spotkaniu 49 zbiórek, choć warto przypomnieć, że regulaminowy czas meczu był w tym przypadku wydłużony o dogrywkę (dodatkowe 5 minut gry).
W spotkaniu z KGHM BC Polkowice torunianki podjęły 32 próby rzutów zza łuku, ale tylko 5 znalazło drogę do kosza (15,6%). Jeszcze słabiej w tym względzie wypadł ich mecz w Gorzowie – 2/14 (14,3%). W skuteczności rzutów trzypunktowych Energa Toruń jest na ostatnim miejscu w OBLK – 22,7%. Na 9. miejscu w tej klasyfikacji znajduje się niestety nasza Polonia – 25,5%. Oba zespoły są też daleko w statystykach celności rzutów za 2 punkty – Energa Toruń ósma, Polonia dziesiąta. Nasza drużyna nieco lepiej egzekwuje za to rzuty wolne. Tyle mówią suche liczby po sześciu kolejkach.
TŁO MECZU
W meczu w Toruniu zobaczymy sporo koszykarek występujących
w ubiegłorocznych starciach Katarzynek z Polonią; fot. Krawczyk.photo
Po powrocie Czarnych Koszul do ekstraklasy w sezonie 2021/22 obie drużyny spotkały się w 6 meczach, z których aż pięć wygrała Polonia. Na inaugurację poprzedniego sezonu nasze koszykarki zwyciężyły w Toruniu 80:78, po spotkaniu, w którym aż dziewięciokrotnie zmieniało się prowadzenie. W rewanżu w Warszawie, tuż przed zakończeniem kalendarzowego roku 2023, Polonia znów była lepsza, tym razem 86:73 - sześć koszykarek naszego zespołu zakończyło tę rywalizację z dwucyfrowym wskaźnikiem eval. W tamtych meczach wzięło udział aż 11 zawodniczek, które być może w komplecie zobaczymy na boisku także i teraz: Anna Pawłowska, Klaudia Sosnowska, Marta Masłowska, Alicja Janczak, Martyna Leszczyńska, Nicola Batura (wówczas wszystkie w barwach Polonii), a także Angelika Stankiewicz, Jowita Ossowska, La Mama Kapinga-Maweja, Oliwia Trzymkowska i Zuzanna Urban w Toruniu.
Kibice Czarnych Koszul zapewne mocno liczą na podtrzymanie dobrej passy naszego zespołu w meczach z Katarzynkami. Jednak także i gospodynie niedzielnego spotkania będą chciały zrewanżować się chociażby za przedsezonową porażkę z Polonią podczas turnieju w Toruniu. Oba zespoły celują w przełamanie słabszej ligowej serii, a wygrana na pewno pozwoli zwiększyć szansę zwycięskiej ekipy w walce o udział w play-off. Trzymamy kciuki za emocjonujące widowisko i dobrą postawę naszej drużyny w Toruniu!
Zdjęcie tytułowe - fot. Krawczyk.photo
Głównym Partnerem Klubu SKK Polonia Warszawa podczas krajowych i europejskich rozgrywek jest m. st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa