Kwalifikacje do tegorocznych mistrzostw Europy w koszykówce kobiet wkraczają w decydującą fazę! Reprezentacja Polski 5x5 w dniach 6 i 9 lutego br. rozegra dwa ostatnie mecze eliminacyjne, a kluczowa dla losów awansu Biało-Czerwonych na EuroBasket 2025 będzie batalia z Litwą. W dwunastce zawodniczek powołanych przez trenera Karola Kowalewskiego na potyczki w Wilnie i Baku jest zawodniczka i kapitan Polonii Warszawa, Anna Pawłowska!
Kto pojedzie na EuroBasket?
W FIBA Women's EuroBasket 2025 zagra 16 zespołów. Zapewniony udział w tej prestiżowej imprezie mają już kadry narodowe czwórki współgospodarzy EuroBasketu 2025: Czech, Grecji, Niemiec i Włoch. Prawo gry w turnieju finałowym uzyskają także zwycięzcy ośmiu grup eliminacyjnych oraz cztery najwyżej sklasyfikowane reprezentacje z drugich miejsc. Po czterech kolejkach kwalifikacyjnych bilety na mistrzostwa Europy wywalczyły już ekipy Szwecji i Turcji.
Przeciwniczki Polek
Polki o awans na mistrzostwa Europy rywalizują w grupie C. Oprócz wspomnianych reprezentacji Litwy i Azerbejdżanu o awans walczą tu także Belgijki, czyli aktualne mistrzynie Europy. Biało-Czerwone z 2 zwycięstwami (na wyjeździe z Belgią 67:62 i u siebie z Azerbejdżanem 105:51) oraz 2 przegranymi (73:75 z Litwą i 77:80 z Belgią jako gospodynie) zajmują aktualnie 3. miejsce w grupie. Wyprzedzają je mające identyczny bilans 3-1 zespoły narodowe Belgii i Litwy, zaś tabelę zamyka Azerbejdżan bez wygranej po 4 meczach.
Żeńska reprezentacja Polski przygotowywała się w Warszawie do walki o awans na EuroBasket 2025; fot.
Tomasz
Sokołowski/400mm.pl dla PZKosz
Aktualnie trzy zespoły z drugich miejsc legitymują się lepszym bilansem niż Polki. Oprócz wspomnianych Litwinek są to Portugalki w grupie G oraz Czarnogórki w grupie H – wszystkie drużyny mają 3 wygrane po czterech kolejkach eliminacyjnych.
Terminarz meczów pozostałych do rozegrania w grupie Polek w eliminacjach EuroBasketu 2025:
6 lutego 2025
godz. 17:30 Litwa – Polska
godz. 20:15 Azerbejdżan – Belgia
9 lutego 2025
godz. 14:00 Azerbejdżan – Polska
godz. 14:00 Belgia – Litwa
Transmisja na żywo: TVP Sport (mecze Polek) oraz kanał FIBA na YouTube
Kulisy rywalizacji w „polskiej” grupie
Oficjalna strona FIBA poświęcona kwalifikacjom do EuroBasketu 2025 reklamuje rywalizację w naszej grupie jako szczególnie ekscytującą ze względu na zmagania trzech ekip narodowych – Belgii, Litwy i Polski – które w przeszłości triumfowały w walce o czempionat na Starym Kontynencie:
„Jest trzech byłych mistrzów, którzy potencjalnie mogą awansować, a w przypadku Litwy i Polski jest to szczególnie fascynujące. Zmierzą się ze sobą w grupie C, a zwycięzca tej rywalizacji może po prostu awansować, podczas gdy przegrany prawdopodobnie będzie musiał zmierzyć się z rzeczywistością, w której jego oczekiwanie jeszcze bardziej się wydłuży.
Podobieństwa między oboma narodami (Litwy i Polski – przyp. red.) są uderzające, a ich ostatnie występy miały miejsce dokładnie dekadę temu. W odstępie zaledwie dwóch lat zdobyły również złote medale, a każdy z nich był inspirowany przez członkinie Galerii Sław FIBA. Litwa wygrała zawody w 1997 roku z Jurgitą Štreimikytė-Virbickienė, podczas gdy Polska stanęła na szczycie podium w następnej edycji na rodzimej ziemi, inspirowana Margo Dydek.”
Mecz z reprezentacją Litwy będzie zatem miał duży bagaż emocjonalny także i dla naszych wschodnich sąsiadów, przez których koszykówka często jest postrzegana jako sport narodowy.
„Dziewczyny, tak jak wszyscy – zarówno mężczyźni, jak i kobiety – cieszą się, gdy zbliża się ważny mecz. Jest tu ludzkie uczucie. Ale sportowiec musi pokonać emocje i osiągnąć wynik. Podniecenie zawsze bierze górę, musimy przezwyciężyć ten stan i być w pełni przygotowanymi” – tak emocje towarzyszące temu spotkaniu opisuje trener litewskiej kadry narodowej Rimantas Grigas w wypowiedzi dla federacji narodowej swojego kraju.
Mówiąc o kluczu do zwycięstwa w meczu z Polską, litewski szkoleniowiec podkreślił:
„Zawsze podążamy za swoim stylem i obiecujemy, że będziemy się go trzymać także i w tym meczu. Mamy naprawdę mocną pierwszą linię i wynik będzie oczywiście zależał od tego, jak zagra ta formacja. W zespole nie chodzi jednak tylko o strefę podkoszową – niscy gracze muszą dobrze asystować, atakować z dystansu, gdy mają okazję i dobrze bronić na obwodzie.”
Warto przypomnieć, że jedną ze środkowych reprezentacji Litwy jest występującą w polskiej ekstraklasie Laura Miškinienė.
Nastawienie w polskim obozie
Trener Karol Kowalewski na mecze w Wilnie oraz Baku wybrał 12 zawodniczek. Połowa z nich na co dzień gra w rodzimej Orlen Basket Lidze Kobiet, pozostałe sześć występuje poza granicami naszego kraju (Hiszpania, Islandia, Włochy i Węgry).
Anna Pawłowska (z lewej) i Klaudia Gertchen występują zarówno w reprezentacji Polski 5x5, jak i 3x3; fot.
Tomasz
Sokołowski/400mm.pl dla PZKosz
Także i on rozumie i docenia wagę czwartkowego (6 lutego br.) spotkania z Litwą:
„Nie wiem, czy jest to najważniejsze spotkanie dla żeńskiej koszykówki od dekady, ale na pewno jedno z ważniejszych. Skoro możemy o tym mówić – to znak, że walczymy o miejsce w EuroBaskecie do samego końca kwalifikacji. Chcemy odnieść sukces. Oddałbym bardzo dużo, abyśmy na ten EuroBasket awansowali. Podobnie myślą dziewczyny. Nie chcę mówić o presji, nakładać jej na dziewczyny, ale presja pojawia się zawsze wtedy, gdy robi się coś ważnego, a mecz z Litwą takim właśnie będzie. Do meczu, ale także w jego trakcie, musimy myśleć o tym, jak zrealizować plan, który nakreśliliśmy sobie przed meczem” – tak panujące nastroje opisuje trener główny polskiej kadry w komentarzu dla Polskiego Związku Koszykówki.
„To na pewno super
fizyczny zespół, do tego słusznego wzrostu. Od pozycji nr 2 do pozycji nr 5
mówimy o zawodniczkach mających 190 cm wzrostu. Jeszcze kilka lat temu ten
zespół wyglądał inaczej pod tym względem. Litwinki są w podobnym miejscu co
nasza reprezentacja, a za dwa lata będą gospodarzem EuroBasketu i bardzo by
chciały znaleźć się w tej imprezie już teraz” – charakteryzuje nasze najbliższe
rywalki trener Kowalewski.
Do decydującej fazy kwalifikacji Biało-Czerwone przygotowywały się od 29 stycznia podczas zgrupowania w Warszawie. W tym gronie jest też Anna Pawłowska – jedna z liderek i kapitan Polonii Warszawa. Rozgrywająca naszego zespołu ma na koncie liczne udane występy z kadrą narodową 3x3, jednak trener Kowalewski dał jej także szansę w listopadowych meczach kwalifikacyjnych do mistrzostw Europy. W wygranym meczu z Azerkami zagrała nieco ponad 18 minut na pozycji rzucającej, zdobywając 13 punktów (4/6 z gry, 3/5 za 3 pkt) i notując 2 zbiórki oraz 1 asystę. W przegranej potyczce z Belgią odegrała mniejszą rolę, jednak w ciągu nieco ponad 4 minuty zdołała zaliczyć asystę.
Anna Pawłowska (z lewej) i Weronika Gajda podczas zgrupowania kadry 5x5
w Warszawie; fot.
Tomasz
Sokołowski/400mm.pl dla PZKosz
Jedyną reprezentantkę stolicy podczas treningu naszej kadry narodowej w hali AWF-u na Bielanach odwiedziła z kamerą ekipa reporterska TVP3 Warszawa. W swojej wypowiedzi dla stołecznej stacji telewizyjnej Ania Pawłowska podkreśliła:
„Bardzo się cieszę, że mogę tutaj reprezentować warszawską społeczność także w kadrze Polski. To jest takie docenienie pracy. Zawsze gdzieś tam w tych kadrach 3x3 się przewijałam. Teraz jest szansa też na 5x5 i mam nadzieję, że wykorzystam ją.”
My zaś mocno trzymamy kciuki, aby swoją szansę wykorzystała zarówno Anna Pawłowska, jak i cała reprezentacja Polski. Nasze serca na pewno zabiją mocniej, gdy w czwartkowe późne popołudnie zabrzmi hymn naszego kraju, a koszykarka Polonii Warszawa i pozostałe kadrowiczki staną w szranki o upragniony przez nas wszystkich awans na mistrzostwa Europy. Do boju, Biało-Czerwone – po zwycięstwo i po marzenia!
Zdjęcie tytułowe - Tomasz Sokołowski/400mm.pl dla PZKosz
Głównym Partnerem Klubu SKK Polonia Warszawa podczas krajowych i europejskich rozgrywek jest m. st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa