Wyprawa do Gdyni – starcie z medalistkami z maratonem basketu w tle (cz.II)

1 miesiąc temu | 25.10.2024, 15:50
Wyprawa do Gdyni – starcie z medalistkami z maratonem basketu w tle (cz.II)

Kontynuujemy naszą zapowiedź meczu z VBW Gdynia. Dla zawodniczek z Trójmiasta będzie to swoisty koszykarski maraton. Czy zespół i sztab szkoleniowy Polonii Warszawa znajdą sposób na nieco wyeksploatowane rywalki? Która z drużyn wyzbędzie się w tym meczu „demonów” strzeleckiej bezsilności? Szykują się arcyciekawe zawody w Gdyni!

KTO Z KIM? VBW Gdynia – SKK Polonia Warszawa

KIEDY I GDZIE? Niedziela, 27 października 2024, godz. 14:00; Gdyńskie Centrum Sportu (GCS), Olimpijska 5/9, Gdynia er G

O CO GRAMY? O drugie zwycięstwo Polonii w Orlen Basket Lidze Kobiet (OBLK), 4. kolejka ligowa CS, Gdynia, ul.

TRANSMISJA: emocje.tv

WARTO WIEDZIEĆ: Po meczu ekstraklasy o godzinie 17:00 w Hali Gier GCS rozpocznie się mecz rezerw obu drużyn w ramach Krajowej Ligi Kobiet (zaplecze OBLK).

ZAGRANICZNY ZACIĄG

Belgijski trener VBW Gdynia zdecydował się na wymianę większości „stranieri” przed startem obecnego sezonu. W klubie pozostała jedynie Słowaczka Barbora Wrzesiński, zaś z Gdynią pożegnały się Rennia Davis (aktualnie KGHM BC Polkowice), Laura Miškinienė (Polski Cukier AZS UMCS Lublin) i Mikayla Cowling. W ich miejsce pojawiły się znana doskonale w naszej lidze Stephanie Jones (USA) oraz debiutujące w polskiej ekstasklasie Natálie Stoupalová (Czechy) i Ruth Hebard (USA).

Bardzo ważną postacią w zespole jest pochodząca ze Słowacji rozgrywająca/rzucająca Barbora Wrzesiński. W grudniu skończy 30 lat i kontynuuje właśnie swój piąty sezon w klubie z Gdyni. W zespole z Trójmiasta debiutowała w sezonie 2018/19, wtedy jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Bálintová. Warto niezmiennie zwracać uwagę na je kunszt w obsługiwaniu podaniami kończącymi koleżanki z zespołu. Jej łączna liczba asyst w barwach gdyńskiego zespołu zbliża się już do 900, dzięki czemu jest absolutną liderką klubowego rankingu w tym elemencie, pozostawiając za plecami takie trójmiejskie koszykarskie osobistości jak Jelena Skerovič (749) i Paulina Pawlak (539).

Barbora w latach 2018-21 zdobyła z klubem z Gdyni po dwa mistrzostwa i Puchary Polski oraz Superpuchar. Z zespołem z Trójmiasta wyśrubowała wtedy niebotyczną, rekordową serię 56 zwycięstw z rzędu w Basket Lidze Kobiet. Później zaliczyła dwuletnią przygodę z EuroLigą w barwach mistrza Czech, ZVVZ USK Praga – z klubem ze stolicy Czech dotarła do Final Four. Jeszcze zanim trafiła po raz pierwszy do Polski, świętowała sześciokrotnie mistrzostwo Słowacji w barwach macierzystego Good Angels Koszyce. W jej koszykarskim dossier znajdziemy łącznie aż 8 sezonów występów w EuroLidze, a bieżąca edycja jest czwartą z jej udziałem w EuroCup. Gdy ubiegłym roku wróciła do Gdyni, pomogła drużynie znów stanąć na ligowym podium – tym razem z brązowymi medalami za 3. miejsce. „

Ważne jest też to, że Barbora wraca do Trójmiasta pod nazwiskiem Wrzesiński, bo poza sukcesami sportowymi znalazła w Gdyni także miłość. Latem ubiegłego roku została żoną Norberta Wrzesińskiego – fizjoterapeuty gdyńskiego klubu - informowało Radio Gdańsk.

Już od dekady Barbora gra także regularnie w seniorskiej reprezentacji Słowacji. Trzykrotnie brała udział w mistrzostwach Europy (2015, 2017 i 2023), występuje także w bieżących kwalifikacjach do EuroBasketu 2025. W meczach eliminacyjnych w ubiegłym roku Słowaczki wysoko uległy Turcji (40:85, Wrzesiński zanotowała 6 pkt, 5 asyst, 3 zbiórki i 1 przechwyt podczas 35 minut gry) i wyraźnie pokonały Rumunki (93:77; tym razem 3 pkt, 2 zbiórki i 1 przechwyt, ale za to aż 9 asyst słowackiej rozgrywającej). W listopadzie br. w batalii o EuroBasket 2025 kadrę Słowacji czeka wyjazdowa potyczka z Islandią oraz rewanż u siebie z Turcją.

W bieżącym sezonie najlepszy jak dotąd mecz Barbory pod względem wskaźnika eval to przegrana przez jej zespół potyczka w Polkowicach (80:84), w której reprezentantka Słowacji zanotowała 13 pkt, 11 asyst i 3 zbiórki. Obecnym trendem jest, że nie spędza na boisku już tak wiele czasu jak dawniej – teraz jest to średnio około 25 minut na mecz. Mimo to po trzech kolejkach OBLK jest liderką pod względem rozdanych asyst (średnio 9,3 asysty na mecz). Czwarta w tej klasyfikacji jest nasza Anna Pawłowska, która na razie skompletowała 19 asyst w 3 występach ligowych.

Nową i niezwykle ciekawą postacią w zespole jest 26-letnia skrzydłowa Ruthy Hebard. Amerykanka to mistrzyni zawodowej ligi WNBA w 2021 roku z zespołem ze swojego rodzinnego miasta, Chicago Sky legitymowała się wówczas statystykami rzędu 5,8 pkt i 4,4 zbiórki w średnio niespełna 17 minut na boisku. Dysponująca bardzo dobrymi warunkami fizycznymi koszykarka (193 cm) występowała w WNBA w latach 2020-2023, po czym przerwała karierę na urodzenie dziecka. Jej synek Xzavier Reid w kwietniu 2024 r. obchodził pierwsze urodziny. Przed startem sezonu 2024 Ruthy wzięła udział w obozie treningowym Minnesota Lynx, ale nie udało jej się zdobyć angażu w tym klubie. Ma za sobą doświadczenie gry na europejskich parkietach – rywalizowała w EuroLidze w barwach węgierskiego Atomerőmű Szekszárd (2022), wcześniej grała także w Turcji i we Włoszech.

Ruth Hebard (#10), nowe wzmocnienie zespołu VBW Gdynia, koszykarka z doświadczeniem gry z WNBA; fot. FIBA

W debiucie w OBLK zdobyła 20 pkt, dodała 12 zbiórek, 2 bloki i wymusiła 6 fauli w wygranym meczu z AZS-em Gorzów i wypracowany wtedy wskaźnik eval 27 jest jak na razie jej najlepszym w polskiej lidze. Amerykanka została także wybrana do piątki tygodnia 2. kolejki EuroCup Women. Doceniono jej występ przeciwko Kibirkštis Wilno (wygrana 80:73), w którym zanotowała 16 pkt, 13 zbiórek, 5 asyst i 4 przechwyty, eval 32. Co ciekawe, wśród pięciu wyróżnionych w tamtej serii zawodniczek znalazły się dwie Polki grające w klubach zagranicznych: Anna Makurat z włoskiego Geas Basket i Liliana Banaszak z hiszpańskiego Movistar Estudiantes.

Po podpisaniu kontraktu z VBW Gdynia Hebard powiedziała dla oficjalnej strony klubu:

- Cześć wszystkim! Moja rodzina i ja jesteśmy bardzo podekscytowani przyjazdem do Gdyni! Podoba mi się fakt, że to konkurencyjny klub w Polsce i bardzo rodzinny. Nie mogę się doczekać, aż tam dotrę i będę mogła rywalizować na polskich i europejskich parkietach wraz z moimi nowymi koleżankami z drużyny oraz trenerami. Uwielbiam nowe przygody. To będzie mój pierwszy raz w Polsce, więc nie mogę się doczekać, aż spróbuję nowego jedzenia, poznam nowych przyjaciół i oczywiście wygram najwięcej, jak tylko będzie można.

Druga zawodniczka z USA w składzie gdynianek, licząca 26 lat podkoszowa Stephanie Jones jest bardzo dobrze znana sympatykom polskiego basketu kobiet. Nowa zawodniczka VBW Gdynia rozpoczęła właśnie swój 5. sezon w naszym kraju – debiutowała w kampanii 2020/21 w barwach Ślęzy Wrocław, kolejny sezon spędziła w Polskiej Strefie Inwestycji Enea Gorzów Wielkopolski, a potem powtórzyła znany szlak: znów Wrocław i ponownie Gorzów. Wkrótce będzie świętować swój setny występ na parkietach polskiej ekstraklasy. W zeszłym sezonie wywalczyła z klubem z Gorzowa Wlkp. wicemistrzostwo Polski, wcześniej eliminując właśnie gdynianki na etapie ligowego półfinału. Dwa lata wcześniej z kolei to zespół z Trójmiasta cieszył się z brązowego medalu po pokonaniu gorzowianek, w których barwach w jednym meczu tej serii udanie zaprezentowała się Jones. W gorzowskim zespole brała dwukrotnie udział w rozgrywkach EuroCup. Zanim zadomowiła się w Polsce, ukończyła Uniwersytet Maryland na kierunku kinezjologia. W macierzystej uczelni dzięki występom w NCAA zapracowała na przydomek „Ms. Consistency”, czyli zawodniczki, która niezależnie od sytuacji zawsze prezentuje stały, wysoki poziom.

Na początku gdyńskiej przygody, najlepszy jak dotąd występ Stephanie Jones to inauguracyjny mecz sezonu przeciwko byłym koleżankom z Gorzowa. Na jej eval 33 w tym spotkaniu złożyły się 23 pkt (w tym 9/12 za 2 pkt), 8 zbiórek, 6 przechwytów i 1 asysta, co zaowocowało tytułem MVP 1. tygodnia OBLK. Wspaniały początek!

W kolejnych meczach ligowych i na europejskiej arenie Amerykanka zanotowała lekką obniżkę formy. Jednak jej występ w czwartkowym rewanżu z Elitzur Ramla, w którym była MVP w zespole z Gdyni (eval 27) dzięki 25 pkt (69% skuteczności z gry), 8 zbiórkom, 2 przechwytom i 1 asyście jasno pokazał, że Jones wraca na właściwe tory.

Mierząca 188 cm koszykarka, grająca na pozycjach 3-4, po przenosinach do VBW Gdynia powiedziała:

– Po ostatnich latach gry w Waszym kraju wiem, że liga jest bardzo konkurencyjna i nie mogę się doczekać, aż znowu będę jej częścią, tym razem w żółto-niebieskich barwach. Zdecydowałam się podpisać kontrakt w Gdyni, ponieważ VBW to zespół, który zawsze rywalizuje na wysokim poziomie i ma świetne środowisko do gry w koszykówkę. Ogólnie rzecz biorąc, jestem bardzo podekscytowana nadchodzącymi rozgrywkami i nie mogę się doczekać, kiedy wszystko się rozpocznie.

Zaaklimatyzować się w Gdyni pomagają jej najbardziej – jak sama deklaruje w rozmowie dla portalu trójmiasto.pl – Anna Jakubiuk, z którą wspólnie gra już czwarty sezon oraz jej rodaczka Marissa Kastanek, z którą łączą ją serdeczne relacje.

Ostatnia gdyńska „stranieri” to Natálie Stoupalovámierzy 188 cm, pochodzi z Brna i w tamtejszym klubie Žabiny Brno rozpoczęła swoją koszykarską karierę. W ubiegłym sezonie jej zespół wywalczył wicemistrzostwo Czech, ulegając w finałowej serii 1-3 potentatowi ZVVZ USK Praga. Teraz Czeszka liczy zapewne na kolejny medal, po dołączeniu do utytułowanej drużyny z Trójmiasta.

A tak ta 26-letnia silna skrzydłowa opowiadała klubowym mediom o swoich przedsezonowych oczekiwaniach:

Nie mogę się doczekać dołączenia do zespołu. Jestem wdzięczna za tę szansę. Osobiście, będzie to dla mnie pierwszy rok i sezon, w którym spróbuję gry w innym klubie i państwie niż występy w Czechach. Z pewnością jest to coś zupełnie nowego, ale i wyzwanie, którego chcę się podjąć. Z niecierpliwością czekam na moment aż poznam wszystkich w klubie i mój nowy zespół. Wierzę, że pomogę drużynie w nadchodzącym sezonie osiągnąć równie świetnie lub lepsze wyniki, jak te w poprzednim!

Początek ligowej kariery poza rodzinny Brnem Stoupalová może zaliczyć do udanych. Wchodząc z ławki, każdy z dotychczasowych trzech meczów OBLK zakończyła z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. W każdym także dołożyła jakieś trafienie zza łuku – łącznie ma już 5 „trójek” w polskiej ekstraklasie. Najlepiej zaprezentowała się w Polkowicach, zdobywając 19 pkt, 3 zbiórki i 1 przechwyt (eval 17), a ten wynik byłby może jeszcze lepszy, gdyby nie 5 popełnionych fauli

Aktualny sezon jest dla niej już czwartym w EuroCup Women, we wcześniejszych trzech reprezentowała klub z Brna. Jej największy sukces w pucharowych rozgrywkach europejskich to złoty medal Europejskiej Ligi Koszykówki Kobiet (EWBL) w 2022 r zdobyty z czeskimi Žabinami. W tegorocznej edycji EuroCup w barwach VBW na razie prezentuje się przeciętnie, jej skuteczność rzutów z gry to 28%, ponadto ani razu nie udało jej się jeszcze trafić zza linii 6,75 m, a ostatni mecz pucharowy zakończyła z zerowym dorobkiem punktowym.

Natálie jest wieloletnią reprezentantką Czech, uczestniczką trwających eliminacji do Eurobasketu 2025. W zeszłorocznych kwalifikacjach zaliczyła nieudane zawody przeciwko Niemkom w Pradze (41:85), w których nie udało jej się zdobyć punktów, miała jedną zbiórkę i musiała zejść z parkietu za 5 przewinień, a także przyzwoity, choć przegrany wyjazdowy mecz z Greczynkami (75:66 dla rywalek), gdzie w pół godziny na parkiecie zanotowała 16 pkt, 3 zbiórki, 4 asysty i 2 przechwyty. W listopadzie przed Czeszkami eliminacyjne mecze wyjazdowe z Włoszkami i Niemkami   należy spodziewać się Natálie w kadrze na te spotkania. Co najważniejsze: ma już na koncie udział w dwóch turniejach finałowych mistrzostw Europy (2021, 2023) – w sumie 9 występów. W sierpniu reprezentacja Czech wygrała turniej preeliminacyjny do mistrzostw świata 2026, pokonując w finale Koreę Południową - Natálie miała w nim najwyższy wskaźnik eval w swojej drużynie, kolekcjonując 15 pkt (3 celne na 4 próby z dystansu) i 7 zbiórek.

Sztab klubu z Gdyni wiąże spore nadzieje w związku z dołączeniem reprezentantki Czech do zespołu, o czym świadczą słowa klubowej menadżer, Agnieszki Bibrzyckiej:

Razem z trenerem Philipem oraz Tomkiem szukaliśmy gracza, który na pozycji „4” może zagrać 1x1, także rzucić za 3 pkt. Natálie przy swoim wzroście 188 cm jest bardzo mobilna. Do tego ciągle się rozwija i jest graczem bardzo uniwersalnym. Trochę porównuję ją do Sonji Greinacher, która niegdyś grała u nas i była takim „cichym killerem”.

Stoupalová jest wyróżniająca się zawodniczką OBLK pod względem efektywności zdobywania punktów w przeliczeniu na czas gry. Liderką jest tutaj Emma Cannon z KGHM BC Polkowice (6,56 pkt/10 minut gry), ale Czeszka grająca w Gdyni jest tuż za podium z wynikiem 6,31 pkt na kwartę, a tylko nieznacznie wyprzedzają ją Anete Šteinberga (6,34 pkt/10 min, KGHM BC Polkowice) i Stella Johnson (6,32 pkt/10 min, AZS UMCS Lublin). Najwyżej w tym zestawieniu spośród koszykarek Polonii plasuje się Daria Dubniuk, zajmując siódme miejsce ze średnią 5,90 pkt/10 min, zaś z polskich koszykarek Polonii po 3 kolejkach najlepszym wynikiem legitymuje się Anna Pawłowska (4,05 pkt na 10 minut).

POLKI U23

Wiosną 2024 roku zespół GTK VBW Gdynia zdobył niejako „potrójną koronę” mistrzostwo Polski do lat 19, Młodzieżowy Puchar Polski oraz triumf w seniorskich rozgrywkach 1. Ligi Kobiet (1LK), po wygranych finałach play-off przeciwko Wiśle Orlen Południe Kraków (2-1). Wielki wkład w każdy z tych sukcesów miały młodziutkie koszykarki, które współtworzą również ekstraklasowy skład VBW Gdynia na obecny sezon – Karolina Ułan, Nikola Tomasik i Wiktoria Stasiak. W sukcesie w 1LK uczestniczyły ponadto dwie pozostałe zawodniczki U23 w kadrze gdyńskiego zespołu – Agata Gilmajster i Weronika Zalewska.

Z kolei w lipcu 2024 r. reprezentacja Polski kobiet do lat 20 zakończyła mistrzostwa Europy na 6. miejscu – najwyższym od lat. W jej składzie wystąpiły we wszystkich siedmiu meczach dwie koszykarki VBW Gdynia: Agata Gilmajster i Karolina Ułan, a 6 spotkań rozegrała inna gdynianka, Nikola Tomasik – zabrakło jej jedynie w rozegranym meczu o 5. miejsce ze Słowenią. Fakty te mówią wszystko: VBW Gdynia dysponuje fantastycznym składem koszykarek spełniających przepis o wymogu młodzieżowca U23. Każda z nich pojawiając się na parkiecie, potrafi dać swojemu zespołowi kawał jakości.

Młodzieżowe koszykarki VBW Gdynia – na pierwszym planie Karolina Ułan – powoli zdobywają krajowe i międzynarodowe doświadczenie; fot. FIBA

Dla 19-letniej Karoliny Ułan grającej na pozycjach 3-4 to debiutancki sezon na parkietach ekstraklasy. Latem była jedną z liderek reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy U20, a wcześniej MVP Młodzieżowego Pucharu Polski i MVP Młodzieżowych Mistrzostw Polski. Trzy finałowe potyczki 1LK w barwach GTK VBW Gdynia przeciwko Wiśle Kraków zakończyła ze średnią 24 punktów na mecz. Jest wychowanką trenera Sławomira Szczotki w La Basket Warszawa. Karoliny zabrakło w kadrze VBW Gdynia w pierwszych dwóch meczach bieżącego sezonu OBLK, ale już w 3. kolejce przeciwko Ślęzie Wrocław zagrała przez kwadrans, zdobywając w tym czasie 10 punktów (dwukrotnie skuteczne rzuty z dystansu), zbierając 2 piłki i notując przechwyt, co dało jej dwucyfrowy wskaźnik eval (10). Zaliczyła tym samym wymarzone wejście na najwyższy krajowy szczebel, choć fakt ten niestety umknął mediom piszącym o koszykówce. Karolina otrzymała również blisko 3 minuty gry na parkiecie Alby Berlin w EuroCup – tam udało jej się zebrać piłkę, oddała także niecelny rzut zza łuku. Kolejną szansę dostała w rewanżu z zespołem z Izraela, ale w nieco ponad 2 minuty nie zdołała zdobyć debiutanckich punktów w europejskich rozgrywkach.

Najwięcej szans pokazania się na parkiecie wśród zawodniczek U23 w barwach VBW Gdynia dostaje na początku sezonu Agata Gilmajster. Przeciwko zespołom z Gorzowa i Polkowic było to ponad 20 minut – w meczach tych zdobyła odpowiednio 8 i 9 punktów, na które złożyło się m.in. 5 celnych rzutów z dystansu na 6 prób! Dla Agaty to formalnie trzeci sezon na parkietach ekstraklasy, choć kończąca w grudniu 20 lat rzucająca ma na koncie łącznie zaledwie 7 meczów w Basket Lidze Kobiet. Debiutowała w sezonie 2021/22 w barwach grającego eksperymentalnie wyłącznie młodzieżowym składem GTK Gdynia (2 występy), w minionym sezonie zanotowała 11 minut i 6 pkt (dwie celne „trójki”) w 2 meczach dla VBW Arki Gdynia. Jest wychowanką klubu BAT Sierakowice.

Na inaugurację OBLK w pierwszej piątce VBW Gdynia wyszła na boisko Nikola Tomasik. Dla 19-letniej rozgrywającej to debiutancki sezon w ekstraklasie. We wspomnianym meczu przeciwko Polskiej Strefie Inwestycji AZS AJP Gorzów Wlkp. spędziła na boisku niewiele ponad 5 minut, notując zbiórkę i asystę. Cztery dni później mogła cieszyć się z debiutu międzynarodowego w EuroCup – zagrała niespełna 5 minut przeciwko Albie Berlin. Nie zdobyła jeszcze punktów ani w OBLK ani w Europie. W świat seniorskiej koszykówki wchodzi jako wyróżniona miejscem w drużynach All Stars Młodzieżowego Pucharu Polski i mistrzostw Polski U19.

Debiut w EuroCup ma za sobą także Wiktoria Stasiak, która zagrała niespełna 2 minuty w Berlinie. Ma 19 lat, jest wychowanką PTK Pabianice, występuje na pozycji niskiej skrzydłowej. W zeszłym sezonie była kapitanką święcącego triumfy GTK VBW Gdynia, zagrała także 3 mecze (12 minut) w ekstraklasie.

Szybko zdobyła miano jednej z najlepszych zawodniczek w swojej kategorii wiekowej, a Jej ponadprzeciętne zdolności naukowe przekładają się na ogromną wiedzę i mądrość na boisku” – czytamy o Wiktorii w klubowych mediach. W minioną sobotę oddała celny rzut trzypunktowy na kosz Ślęzy Wrocław, inaugurując w ten sposób swój dorobek punktowy w bieżącym sezonie.

Co ciekawe, Wiktoria jest koszykarką, która brała udział w poniekąd niezwykłym meczu Polonii. 4 listopada 2020 roku nasze koszykarki gościły w ramach rozgrywek 1LK w Łomiankach, rywalizując z SMS PZKosz. Mecz ten przeszedł do historii z powodu pierwszej kwarty – Czarnym Koszulom udało się ją wygrać aż 26:0. Wiktoria przebywała na parkiecie w tej części gry przez niemal 8 minut. Miała wówczas 15 lat. Ostatecznie zdobyła tamtego dnia 8 pkt, zebrała 6 piłek, rozdała 2 asysty i wymusiła 5 przewinień. Jej zespół przegrał 35:80. W meczu tym wzięły udział Alicja Janczak, Anna Pawłowska i Klaudia Sosnowska z obecnego składu Polonii.

Młodzieżowy zestaw VBW Gdynia uzupełnia 20-letnia środkowa Weronika Zalewska. To jej drugi sezon w polskiej ekstraklasie. Debiutowała w kampanii 2021/22 w barwach GTK Gdynia, gdzie zanotowała jeden 20-minutowy występ, przeciwko BC Polkowice (51:105), z zerowym dorobkiem punktowym, ale z 3 zbiórkami, asystą i przechwytem. W bieżącym sezonie ma na koncie epizodyczny udział w meczach z Gorzowem i Polkowicami. Czeka na swoje debiutanckie punkty na parkietach ekstraklasy. Jest wychowanką KKS PRO Basket Kutno.

Tym samym w zespole z Gdyni nastąpiła swoista wymiana pokoleniowa w zakresie zawodniczek młodzieżowych. Z ekstraklasowym zespołem z Gdyni pożegnały się zarówno koszykarki tracące status U23, czyli Julia Bazan i Magdalena Szulc oraz Justyna Rudzka (Robles Forca LLeida, Hiszpania-LF2) i Alicja Żytkowska (VBW GTK II Gdynia, rezerwy), jak i te, które swoich sił jako młodzieżowiec próbują w innym klubie OBLK, tj. Magdalena Szymkiewicz (Polski Cukier AZS UMCS Lublin) i Kamila Borkowska (MB Zagłębie Sosnowiec).

TŁO MECZU

W zapowiedziach przed sezonem prezes VBW Gdynia Bogusław Witkowski nie ukrywał, że celem drużyny na ten sezon jest podium w grze o mistrzostwo Polski, a w rozgrywkach międzynarodowych co najmniej wyjście ze swojej grupy w EuroCup.

Mamy skład, który jest znany i opiera się na Barborze Wrzesiński, Marissie Kastanek, Kamili Podgórnej czyli dziewczynach, które tutaj były. Dochodzą nowe, jak Stoupalová, Jones i Hebard. Ten zespół na pewno stać na wyjście z grupy i powalczenie dalej w kolejnych rundach eliminacyjnych Pucharu Europy i jest to zespół, który będzie walczył o podium mistrzostw Polski. Jaki to będzie kolor medalu, to zobaczymy, jakimi składami dysponować będzie Gorzów, Lublin, Sosnowiec i Polkowice - mówił latem prezes Witkowski.

Jak na razie gdynianki nie potwierdziły jeszcze w pełni słów prezesa. I nie chodzi tu o ligowe niepowodzenie z mistrzyniami z Polkowic, czy porażkę w pierwszym meczu z Elitzur Ramla. Bardziej niepokojące są długie fragmenty słabej skuteczności i przestoje punktowe, jaki przytrafiają się zespołowi z Trójmiasta. Jednym z takich przykładów jest pucharowy mecz z Albą Berlin. Po świetnej pierwszej połowie w wykonaniu VBW (prowadzenie 41:23) oba zespoły po przerwie uraczyły widzów pokazem nieskuteczności. Trzecią kwartę wygrała Alba 10:9, ale 6 ostatnich punktów oba zespoły zdobyły w ostatnich 30 sekundach tej części gry... Niewiele lepiej było w ostatniej kwarcie, zakończonej remisem 11:11. Podobna bolączka dopadła gdynianki w pierwszych 20 minutach meczu ze Ślęzą. Kibice obu drużyn ostrzyli sobie zęby na rewanżową potyczkę z ubiegłorocznej serii o brązowy medal, tymczasem wynik 28:25 dla gdynianek po dwóch kwartach oddaje w dużej mierze problemy ofensywne obu drużyn, zwłaszcza gdy dodamy do tego łącznie 20 strat obu zespołów w pierwszej połowie.

Kolejny druzgocący przykład, to ostatni mecz z Elitzur Ramla. Mimo wysokiej przewagi gospodyń do przerwy (47:28) kibice klubu z Gdyni musieli w drugiej połowie drżeć o losy spotkania, m.in. za sprawą 18-punktowej serii rywalek na początku trzeciej kwarty, która pozwoliła im zbliżyć się na jeden punkt (47:46). Dopiero Stephanie Jones zdołała przerwać tę niemoc punktową po stronie VBW po 6 minutach tej części gry. Dobra postawa jej oraz Ruth Hebard w końcowej fazie spotkania pozwoliła gdyniankom odzyskać kontrolę nad tym meczem.

Po powrocie Czarnych Koszul do ekstraklasy w sezonie 2021/22 Polonia spotkała się z gdyniankami w lidze sześciokrotnie. Bilans jest niekorzystny dla naszego zespołu: 1-5. Jedyne zwycięstwo było naszym udziałem 22 stycznia 2023 r. w Centrum Sportu Wilanów Polonia wygrała wówczas 87:78 – mecz ten pamiętają w obu zespołach występujące wtedy i teraz Anna Pawłowska, Klaudia Sosnowska (Polonia), a także Kamila Podgórna i Marissa Kastanek. Jak będzie w najbliższą niedzielę w Gdyni? Polonistki niestety cierpią jak na razie na podobną sportową przypadłość jak ich rywalki. Mowa tu o przytrafiającym się naszemu zespołowi dłuższym okresom całkowitej blokady w ataku. Obserwowaliśmy takowy już w inauguracyjnym meczu z Polskim Cukrem AZS UMCS Lublin, gdy w trzeciej kwarcie nasze koszykarki zdołały rzucić zaledwie 6 pkt, a na koniec tej części gry pozwoliły rywalkom na serię 11:0. Także w ostatniej ligowej potyczce z KGHM BC Polkowice zbytnia nerwowość Polonii w ataku oraz brak skuteczności w ostatniej kwarcie zaważyły, że nie udało się sprawić niespodzianki w meczu z mistrzyniami Polski.

Czwartkowe spotkanie rewanżowe VBW Gdyni w EuroCup i fatalnie rozegrany początek drugiej połowy (0:18 po 6 minutach drugiej odsłony) pokazało, że także bardzo ciekawie skomponowany zespół potrafi stracić pewność siebie i poczucie kontroli wydarzeń na boisku. To optymistyczny akcent dla naszej Polonii, która będzie starać się znaleźć rozmaite strategie taktyczne na przechytrzenie rywalek. Kto zaś ustrzeże się charakterystycznych dla obu drużyn przestojów w ofensywie, ten w niedzielne popołudnie będzie się cieszyć z kolejnej ligowej wygranej – trzymajmy mocno kciuki za nasze koszykarki!

Zdjęcie tytułowe - fot. Krawczyk.photo


Głównym Partnerem Klubu SKK Polonia Warszawa podczas krajowych i europejskich rozgrywek jest m. st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

GŁÓWNY PARTNER
SPONSORZY / PARTNERZY GENERALNI
SPONSORZY / PARTNERZY SEKCJI
PARTNER TRENINGOWY KOSZYKÓWKI POLONII WARSZAWA
PARTNER MEDYCZNY
PATRONI KOSZYKÓWKI POLONII WARSZAWA
PARTNERZY WSPIERAJĄCY
SPONSORZY / PARTNERZY ROZGRYWEK
5101800